Dzis dzień nam upłynął na pikowaniu lobelii i przesiadywaniu w piaskownicy
Drobna relacja ogrodniczo-mieszkaniowa







Ogrodem się pochwalic nie mogę tak jak Wy ale mamy nasz balkonik i u nas praca tez wre

Kubuś ogrodnik. Fajny chłopczyk. Moja dwójeczka sieje ze mną nasionka. Jeszcze nie pikowałam swoich roślinek.

Ślicznie!Jak miło się ogląda takie skupienie przy robocie!Gratulacje! Dla mamy za cierpliwość!

Ale będzie pięknie jak wszystkie zakwitną, mały pomocnik sadzi, a ty robisz fotki - fajnie jest być szefową, co nie?

Kubuś bardzo skupiony przy pracy, będziesz miała pomocnika w ogrodzie

Kasia i zostało Ci coś z tego siania? Mnie jakoś dziwnymtrafem połowa lobelii zniknęła

Haniu, oj tej cierpliwości już powoli brakuje. Staram się ale prawie 3 lata w domu to dla mnie straszna męka.... Jednak chciałabym aby Kuba trochę tego zielonego kręcioła ode mnie zaczerpnął dlatego pozwalam mu na tą destrukcję roślinkową.

Sebek szefową to ja byłam....u siebie w firmie, w domu szefem jest Kubuś Sam się przekonasz jak będziesz mieć swoje własne

Geniu no w tym sezonie z pewnością się przekonam czy moj syn lubi grzebanie w ziemi Jak tylko skończymy robic kuchnie i kominek na działce to natychmiast tam jedziemy

Powiem Ci, że z nasionkami było ok. Siali te większe. Maleńkie przyklejały im się do łapek. Siedzieliśmy na podłodze, wysypałam i nasionka i paluszkami wrzucali do rządków. Gorzej z rozmieszczeniem nasion w rządku.
Córcia bardzo chce pomagać, a synuś papuguje każdą czynność wykonywaną przez siostrę.
Po powrocie z pracy czasem nie mam cierpliwości. Dziś sianie zostawiłam na wieczór. Teraz już śpią. Zaraz się biorę do roboty. Jednak pikowanie zaczniemy już razem. Przewiduję, że straty będą większe.

Przepięknie, że dziecko włączyłaś do ogrodniczej pracy. Zdjęcia cudowne i Kubuś także. Nie przejmuj się brakami, dobra zabawa się liczy i to, że pomaga.

Fajny "ogrodnik" z Kuby, czym skorupka za młodu.... Danusi kule też super)

Danuś ja mam tylko jedno dziecię To Kasia ma dwójeczkę.

A bukszpany przecudne...... Te na karkowskiej były inne.... delikatniejsze listki, te nowe przyrosty jakby zielono, czerwono, zółte były... No zdecydowanie to dwie różne odmiany. Jedyne co mnie kusiło to ta cena... bo naprawde były duże. Jednak w ciemno kupowac absolutnie nie będę. Dla mnie te, które kupiłaś są nieosiągalne... (chociaż.... jeszcze totka nie sprawdzałam )


Aniu -mam nadzieje z tym "nasiąkaniem"