Piękny warzywnik a domek dla owadów cudny, masz własnych zapylaczy hehehe a to się bardzo chwali trzeba dbać o nasze małe owady.

Gosiu jestem na bieżaco z cudem nad jeziorem. Piszę cud , bo jak można tką wielką powierzchnię utrzymać w takim idelanym porządku????
Czy dodasz trochę bylinówki na tych idelanych rabatch przed domem?

Gosiu, zachwycam się wszystkim
A warzywniak po angielsku to już rewelacja
I jak Tobie wszystko ładnie rośnie!
Gratulacje
letnie spotkanie w Kubusiowie będzie na pewno zachwycające

Gosiaku, zainspirowana Twoją robótką poszłam do siebiei się namachałam

Gosia...helloł...fajnie, że wróciłaś...choć Tobie pewnie ciągle mało?...Kubusiowo wygląda rewelacyjnie!!!!!...rabaty faktycznie fantazyjne...wyglądają z góry niesamowicie...no i z podziwu dla kancików wyjść nie mogę!!!...pozdrawiam


aaaa napisz czy w koncu tą trampolinę dla Kubusia kupiliście

Gosia super warzywniaczek Mój jeszcze nie taki jak bym chciała a juz dodatkowa praca się szykuje... Dzisiaj zauważyłam że Sonia wyjada nam truskawki Trzeba postawić jakiś płotek żeby nie miała tam dostępu W zeszłym roku wyjadła nam prawie wszystkie ogórki Zachowuje się jakby jeść nie dostawała, chyba trzeba jej kupic jakieś witaminki

Bogda napisał(a)

Gosiaku, zainspirowana Twoją robótką poszłam do siebiei się namachałam

Byłam i widziałam rezultaty, Bogda chyba byłaś bardzo zainspirowana

Joaska napisał(a)

Byłam i widziałam rezultaty, Bogda chyba byłaś bardzo zainspirowana

nomzawsze to jakaś mobilizacja jest!Jak ja się cieszę, że Ogrodowisko jest-inaczej mój ugór dalej byłby ugorem tylko, a tak...coś się zaczyna

kaisog1 napisał(a)

Gosiak, to jest tak piękne w swej prostocie, że aż się napatrzeć nie mogę

przy okazji dziękuję za wirtualną rabatkę, teraz Cię będę męczyć, bo nie wiem, co w niej nasadziłaś

kaisog1 napisał(a)

Dobra to czas na warzywnik......

Tak wyglądał w weekend majowy:



Tak 18-05-2013



A tak 08-06-2013

Tak, tak mi rób! Pokazuj takie cudne zmiany. Swoją drogą wielkość warzywnika mnie powala.
O wielkości całego ogrodu nie wspominając. Powtórzę za Marzenką - to cud, utrzymać taką powierzchnię w takim stanie.
Tam ktoś w okresie wiosenno-letnim tam jest na stałe i ogarnia to w miarę na bieżąco?