Dziękuję Ci bardzo za szybką odpowiedź. Wasze artystyczne poczynania oglądałam nie raz w "Mai..." są świetne.
A co do ogrodu górskiego, to przypuszczam że założenie jego było nie lada wyzwaniem. Nie widziałam jeszcze koparki jeżdżącej po schodach Czy gdzieś można zobaczyć zdjęcia z realizacji? Przypuszczam że efekt końcowy był po prostu bajkowy!
Pani Danusiu ogród prze,przecudny. Mam pytanie o bukszpany, czemu są takie piękne bez przyrostów. Moje cięte pod koniec lipca straciły swoją kulkowość przez duże przyrosty. Czytałam, że już nie powinnam ich ruszac, żeby zdrewniały prawda to czy nie? Pozdrawiam
Ogród dojrzał... a my dojrzewamy razem z naszymi ogrodami .. chociaż jak widzę fotki tu i tam..to Ty się odmładzasz
Pozdrawiam i melduję, że grujecznik do Ciebie pierwszy rok wygląda ładnie.. ma szansę zaaklimatyzować się na słonecznym stanowisku A lato było upalne.. i wreszcie go nie przypaliło
Oczywiście pochwałę dla Twego ogrodu (bije z niego spokój...) i dla nowego ogrodu zostawiam.
Na schody zostały wykonane najazdy i koparka jeździła po nich. Nieraz operator był zagrożony upadkiem. To był hardcorrr...Praca była koszmarna, w błocie i spiekocie.
Po skończonej naszej pracy właściciele pojechali na wczasy, a osoba zajmująca się tymczasowo ogrodem, nie umiała nawet prawidłowo skosić trawnika, zasypała rabaty skoszoną trawą, bo nie założyła kosza i wyrzut trawy leciał w rośliny. Masakra.
Po miesiącu ulew, nastąpiły upały. Ale co tu opisywać, nie tylko zrobienie ogrodu jest ważne, ale przede wszystkim uważna obserwacja ogrodu po zakończeniu realizacji i prawidłowa jego pielęgnacja. Bez tego nie ma co liczyć na bajkowe efekty. Bajka to była jeden dzień. Ale na to to już nie mieliśmy wpływu. I tak wybiliśmy sobie z głowy realizacje daleko położone od miejsca zamieszkania. Amen.
Po wakacyjnej dłuuugiej przerwie trudno nadrobić zaległości na wątkach...Jednak Twój wątek Danusiu jest oczywiście nr 1 na Ogrodowisku...Składam więc spóźnione życzonka z okazji 33 rocznicy ślubu, oby miłość i szczęście wzajemne nigdy Was nie opuszczało...i te promienne uśmiechy zawsze były na Waszych twarzach...Ogród przepiękny jak zawsze...zachwyca urodą...Tak trzymaj kochana nasza ogrodowa wróżko!!!
Posypałam mój trawnik nawozem jesiennym (Florovit). Podlewałam dwa razy, ale jakoś słabo się rozpuszcza. Dzisiaj wieczorkiem pokropiło, słabiutko, ale nie martwię się. Wody nie żałuję.