Pracowałam, pracowałam ... Rano rozsypałam siarczan amonu pod wszystkimi hortensjami i tutaj chyba błąd, bo mi Hania Gruszka potem pisała, że z tego się roztwór robi, a ja gdzieś wcześniej czytałam, że garść tak na ok. 1 m2. No zobaczymy, czy nie zabiję hortensji. Ale liczę, że nie, bo nie sypałam tak całości pod krzew, tylko delikatnie po całych rabatach i to częściowo na korę, więc liczę, że to będzie się powoli samo rozpuszczać.. Zobaczymy, jak wyjdzie ta oszczędność. Szukałam tańszych rozwiązań niż Magiczna Siła do hortensji, gdzie na jeden "obchód" działki zużywam dwa opakowania ...
Potem biegałam po całej działce, bo kupiłam miernik PH. Zasadziłam 5 tujek Danic, w miejsce chorujących bukszpanów i przesadziłam 10 dużych sadzonek jeżówek na skarpę. Po raz trzeci chyba przekopałam jeszcze miejsce pod jabłonkami na Twoje turzyce.
Propo turzyc, to w ubiegłym roku jesienią podzieliłam kilka dużych kęp na malutkie trawki. Ale obawiam się, że nie przetrwały zimy, bo słabo wyglądają. Nic, nie ruszam ich i zobaczymy.
Część tych, których nie zdążyłam podzielić ma się dobrze (i te podzielę i posadzę już w miejscu docelowym)
Oby dzisiaj była pogoda, liczę, że uda mi się zrobić czwarty ostatni oprysk na mszycę świerkową.
____________________
Kasia -
Duże pole do popisu