Ta piwniczka, to prawdziwe wyzwanie. Chyba bym szukała jakiś odpowiednich krzewów do obsadzenia, trochę zimozielonych iglastych, kosodrzewinę lub niskie odmiany cisa, może bluszcz zielony.
Wiem, że sama nic mądrego nie wymyślę. Do tej pory działałam metodą prób i błędów. Były tam: kosodrzewiny i cyprysiki (takie karłowe, żółte) - ale musiałam je wziąć bo marnie rosły. Wtedy jeszcze rósł tam orzech.
Międzyczasie były tam rozplenice. W tamtym roku, po wycince orzecha posadziłam tam rododendrony. Nic nie zdało egzaminu.
Tam muszą trafić żelazne rośliny. Większość roślin w dobrych warunkach, będzie po prostu dobrze, zdrowo wyglądać i o to mi chodzi.
Po wycince tej dużej wierzby słońca będzie tam jeszcze więcej. Chciałabym ją czymś zastąpić.
Sylwio,
Dziękuję za rozrysowanie koncepcji Rzeczka to trochę nie moja bajka, przynajmniej nie żwirowa, poza tym jak piszę - dzieci!. Mam już to przetestowane, bo jak miałam tłuczeń na podjeździe to mój syn (wówczas 2 latek) wyrył mi w lakierze samochodu piękne kółka - to był ten etap Wystarczyło go na minutę z oczu spuścić nie mówię już u kamieniach w trawie, popsutej kosiarce, itd.
Oczko, nawet z miski się tam nie zmieści. Kiedyś zrobię sobie z drugiej strony domu takie z prawdziwego zdarzenia Jak u Ensanty
1. Zabrałabym ziemię z "ganku" piwniczki z prawej i lewej. Dookoła głównej bryły piwniczki usypałabym kopiec o regularnych wymiarach (żeby były zwarte kształty tej bryły, z każdej strony takie same, nie rozpłaszczone bezładnie. O piwniczce myślimy jak o budowli a nie "czymś"). Cegłę doczyścić i nawet uzupełnić o jakieś zwieńczenie (koronę).
2. Ganek pustakowy: wolny od ziemi, powiesić delikatnie siatkę leśna i puścić bluszcz albo nawet dzikie wino lub z jednej strony bluszcz (pod kontrolą) a od południa winny krzew. Może być też powojnik jakiś silnie rosnący, nawet róża pnąca. Z boku ganku postawić ławeczkę i powiesić klimatyczną latarenkę. Na części ganku coś jak dach zielony (ale lekki w odbiorze).
Nie myślę o zasłonięciu bryły piwniczki, bo każda próba nasadzenia na niej czegoś da wrażenie przytłaczające i nienaturalne. Niezgodne z przeznaczeniem obiektu. Z jednej strony rośnie lipa, jeżeli zostaje to OK a jak nie zostaje to dać 2 takie same drzewa owocowe niskie ozdobne (wiśnia the bride albo jabłonki ozdobne jadalne). I posadzić szałwię, na dole roozplenicę, rozchodnik, berberyski małe. Coś zwiewnego i lekkiego i delikatnego. Nawet niezimozielona struktura da w zimie efekt. Warunek dużo jednorodnej plamy.
Starałam się szczerze i od serca. Zapukaj do Ogrodowiczanek, pomogą, bo dla piwniczki takiej warto.
Chyba że ganek musi być tez izolowany ziemią, to wtedy myslimy inaczej.
Widzisz, Ewo... mi nigdy do głowy nie przyszło, żeby wybrać ziemie z "ganku" piwniczki. Jednak popada się w myślenie szablonowe...Super pomysł... O ile pustaki na pewno są po całości to nie wiem czy cegła jest pociągnięta niżej. Muszę odkopać kawałek i sprawdzić.
Ogólnie Twoje wizje podobają mi się nawet bardzo (pomysł z ławeczką - ekstra, będę je zgłębiać, analizować, może coś rozrysuje w wolnym czasie.
Drzew owocowych raczej nie chce w tym miejscu, ale chciałabym cos wyższego zielonego, żeby z okien zielone widzieć i zminimalizować zachodnie wiatry...
Bo tak sobie myślę, gdyby miejsca było więcej, można by ją całkowicie wtopić w masę zieleni i krajobraz (wersja Agaty Laurowiśni) ale tutaj masz rabaty jednak i mało miejsca. Trzeba z niej zrobić rzecz użytkowa. Przy garażach ściana wąskich ścian cisów, np.