Sedum ma to do siebie, że czym bardziej sucho tym sztywniejsze.
Zimą, jak śniegu dowali to wszystko, nawet krzaki będą się pokładać.
Lawenda cięta systematycznie, mocno w półkule zawsze dobrze wygląda.
Natomiast niska Perovskia (little Spirit) zimą ma srebrno-lawendowe sterczące patyczki i podobnie jak lawenda ma swój zimowy niepowtarzalny urok. Też trzeba ją na wiosnę ciąć i niestety później niż lawenda startuje.
Sedum, lawenda i perovskia to rośliny na ekstremalnie sucho. Tu proponuję też artemisię Nana, która tworzy mięciutkie, "włochate", jasnosrebrno-zielone z pozoru delikatne poduchy. Na ten moment już jest sporawe.
Wszystkie powyższe rośliny mają spory system korzeniowy wzmacniający skarpę.
Ten jałowiec który masz to na bank nie jest Blue Star. Blue Star ma charakterystyczny wyraźny niebiesko-srebrny kolor, bardzo wolno rośnie i u mnie 12-to letni jest właśnie teraz do czyszczenia, bo od spodu jest czarny, kłujący, suchy... ohydny

Ani to formy, ani pokroju nie trzyma
Odnośnie berberysów - ich jedyną (moim zdaniem) wadą są kolce. Bardzo wcześnie startują. A jesienny spektakl wart jest ich obecności w ogrodzie.