Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Buszując w zbożu i kukurydzy:)

Buszując w zbożu i kukurydzy:)

07_Rene 22:51, 21 maj 2015


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
babka napisał(a)
Ooo już przesyłka doszła ?? Jestem w szoku, naprawdę ! Reniu te jaśniejsze marcinki powinny być białe, ta ciut większa kępa ciemniejszych to prawdopodobnie niebieskie.
Fajne zakupy poczyniłaś, bardzo podobają mi się te szlachetne odmiany host.



Szybka jesteś Jeszcze zdjęć nie wrzuciłam, a Ty juz jesteś. Miałam wlasnie pytać o te marcinki. Te większe trochę obwiędły, ale teraz mocno pada, więc myślę, że się zregenerują. A hosta jak z żelaza, zero uszczerbku


Ola, obiecana lawenda dla Ciebie


Z trzech dużych krzaków robiłam sadzonki. Wiosna mocno ciacnęłam, że prawie ich nie było widać. Teraz wyglądaja jak widać. No i nigdy nie kupię już róż wiosną. Pierwszą z brzegu właśnie dokupiłam i patrzcie jaka różnica we wzroście. Pozostałe były na jesień sadzone.





____________________
Renata Buszując w zbożu i kukurydzy
07_Rene 22:59, 21 maj 2015


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
sylwia_slomczewska napisał(a)
Uszka myszki prześliczne.


Też nie mogłam się im oprzeć
____________________
Renata Buszując w zbożu i kukurydzy
babka 23:13, 21 maj 2015


Dołączył: 23 mar 2014
Posty: 9359
Lawende już dziś bezlitośnie pouszczykiwałam, oby wyglądała jak ta Twoja
Nie znam się na różach, nie myślałam że taka różnica w terminach jej kupna czy sadzenia. Bądź dobrej myśli, przez sezon rozwinie skrzydła
Co do marcinków to spokojnie dadzą radę ! Wiosną ubiegłego roku brała je ode mnie koleżanka a ze nie miała czasu od razu się nimi zająć to leżały w cieniu lekko przysypane ponad tydzień. Po posadzeniu ruszyły z kopyta. One rozrastają się przez kłacza więc nie tak szybko je zmęczyć
____________________
Ola - Moja walka z wiatrakami czyli kamieniołom trochę z przypadku Nie chcesz - znajdziesz powód, chcesz - znajdziesz sposób
07_Rene 23:22, 21 maj 2015


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
babka napisał(a)

Nie znam się na różach, nie myślałam że taka różnica w terminach jej kupna czy sadzenia. Bądź dobrej myśli, przez sezon rozwinie skrzydła


Też się nie znam, to mój pierwszy sezon. Ale.... Początkowo myślałam, że to kwestia obornika, bo nie wszędzie mialam ziemię na jesieni przekopaną. Ale teraz widzę, że ten sezon będzie dla wszystkich wiosennych róż stracony. Ciężko im ruszyć. Wszystkie przyrosty, które już były jak je dostałam zostały omrożone przez przymrozki. I podlewać trzeba. A jesienne idą jak burza...
____________________
Renata Buszując w zbożu i kukurydzy
Ensata 08:24, 22 maj 2015


Dołączył: 09 mar 2015
Posty: 4586
Widoki masz niesamowite. Doczytałam o różach, jak to mozliwe że Ci zmarzły? Jakie kupiłaś? Robiłaś kopczyk przy sadzeniu? Kiedy je sadzilaś? Dopytuję, bo nigdy nie straciłam róż sadzonych wiosną. Na pewno nie jest to kwestia obornika, gdzieś jest przyczyna...
____________________
W kolorze blue
07_Rene 08:35, 22 maj 2015


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Nie straciłam róż (jeszcze), ale w tym sezonie róże z wiosennego sadzenia nie zaszaleją. Róże sadziłam jakoś pod koniec marca. Kopczykowałam je normalnie, ale mimo to przyrosty które już miały padły. Że to mój pierwszy raz to sądzę, że to właśnie od przymrozków. A różnica jest spora i to ze wszystkimi wiosennymi (a na różnych stanowiskach są posadzone). Czerwonym kółkiem na zdjęciu zaznaczyłam bonikę wiosenną. Pozostałe boniki były sadzone na jesień i lada dzień będą kwitnąć. Różnica jest okropna...
____________________
Renata Buszując w zbożu i kukurydzy
Ensata 08:39, 22 maj 2015


Dołączył: 09 mar 2015
Posty: 4586
A zrodło zakupu to samo?Bo, Bonica rzeczywiscie nie do zdarcia jest. A w korzenie patrzyłaś? Nie masz nornic? Coś dziwnego, hmm
____________________
W kolorze blue
iwonadm 08:48, 22 maj 2015


Dołączył: 26 paź 2013
Posty: 6745
Uważam że te z jesieni lepiej startują. Kupowałam zawsze na wiosnę i zanim doszły do siebie to długo trwało, chyba że z doniczki to inna sprawa
Te z jesieni mają już duże krzaczki porównywalne z 2 sezonem tych z wiosny.
____________________
Iwona ogrodowe-przygody
07_Rene 08:58, 22 maj 2015


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Ensata napisał(a)
A zrodło zakupu to samo?Bo, Bonica rzeczywiscie nie do zdarcia jest. A w korzenie patrzyłaś? Nie masz nornic? Coś dziwnego, hmm



Żródło inne, ale krzaczki dostałam bardzo ładne, rozkrzewione, nie mam zastrzeżeń. Nornice mogłabym podejrzewać z tyły za domem, na tej rabacie ze zdjęcia nornic nie mam.


Uważam że te z jesieni lepiej startują. Kupowałam zawsze na wiosnę i zanim doszły do siebie to długo trwało, chyba że z doniczki to inna sprawa
Te z jesieni mają już duże krzaczki porównywalne z 2 sezonem tych z wiosny.


Też tak własnie myślę... Dzięki za opinię

Pastella, którą sadzialm jesienią też ma już jednego pączka.
A to Chandos Beauty... Mocno ją przyciełam i fajnie się rozbudowała.


Najbardziej mnie cieszy, róża przy studniu, którą próbowałam "zakulkować" w sensie, że poziomo pędy jej przymocowałam. Naliczyłam kilkanaście pączków, a w zeszłym roku miała dosłownie sześć kwiatów. Zakwitnie to zrobię porównanie.

____________________
Renata Buszując w zbożu i kukurydzy
bdan 09:33, 22 maj 2015


Dołączył: 22 maj 2013
Posty: 2706
Reniu trzymam kciuki za róże. Trzeba być dobrej mysli i może się nie przejmować. Choć ja tak nie potrafię. Mąż mi mówi, ze tak wszystko przezywam, a powinnam się tym ogrodem "bawić". No a ja już dziękuję za tę zabawę, bo mój rytm dnia jest ciągle taki sam, po pracy trzeba iść do ogrodu, a ciągle jest coś, co już dawno powinno byc zrobione. Ilość kasy, która idzie na ogród też mnie przytłacza.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies