Ten dziki lokator to zdaje się larwa najbardziej trudnego do wytępienia szkodnika czyli opuchlaka truskawkowca . .. Zwracaj uwagę na małe wżery, tak jakbyś robiła mikro dziureczki na brzegach liści dziurkaczem ..one grasują nocą , w dzień ich nie widać ..poczytaj w necie , jak coś to pytaj
Hej Elu. Jak podczytywałam o ogrodowiskowych zmaganiach z chorobami roślin, opuchlakach i innych robalach to mówiłam sobie: rany jakie szczęście że u mnie tego nie ma . I co? Pstro!
Ja też mam robaka! Widziałam żywopłot poobgryzany, ale winę zrzucałam na ślimaki, ale to nie "skinheadzi" to łopuchloki
Chmiel zwalczony chyba, a tu nowa walka z robalem.
Będzie trza robić opryski i takie tam
Jak to mówią? Jak nie urok to...
No Kofana poszalałaś....kawał dobrej roboty za Wami....robala nie zazdroszczę, ale u mnie też grasuje....u mnie rzucił się na trzmielinę....trzymam kciuki za tuje. Nie zapomnij o podlaniu ich smaczną wodą....często
buziak
Ano poszlałam. Została jeszcze jedna sztuka do przesadzenia, bo już sił nie starczyło. To na prawdę ciężka praca. I tu właśnie pozdrawiamy Silną Ekipę Danusi
Oprócz tej jednej tujki do przesadzenia, muszę jeszcze posadzić 6 nowych egzemplarzy
Od wiosny będzie można zająć się czymś przyjemniejszym dla oka i czekać na efekty