Ja jeszcze nie oglądam róż, wolę poczekać by nie mieć nieprzyjemnej niespodzianki.
Filomeno, czyli będzie łąka kwietna w sadzie, ciekawam jak się za to zabierzesz, czy drzewka już rosną? W zależności od posiadanej gleby zalecany jest nawet zabieg tzw. odchudzania. Już widzę te ścieżki wykoszone, może nawet kosę gdzieś wynajdziesz.
Aktualne, jak najbardziej. Wysyłają po 15 marca, tylko ten jeden krzaczek? mogę jeszcze coś domówić.
Kondycja moich róż> mhm pozostawia wiele do życzenia, przypomina mi się wpis w Twoim wątku o blednącym różanym uczuciu.
Otóż Iceberg climbing- przemarzła do szpiku, będzie odbijać od wysokości kopca, dobrze, że kwitnie na tegorocznych pędach bo bym się nie doczekała na kwiaty. I stawiam pytanie Jak to ? Toż to ta z ekstremalnych!?
Pozostałe jako tako, a najlepiej Alhymist choć wieje mu okrągły rok.
Bez szwanku te owocujące, nie mogło być inaczej
Koło fortuny!
Agato to bardzo trudny temat. Przy zakładaniu sadu z 5 lat temu chciałam właśnie zasiać łąkę - było zaorane - idealna sprawa . Rodzina mnie wyśmiała. Czas płynie, trawę koszę ja nie rodzina i klnę pod nosem.
Chcę ich do tego przekonać, na razie w ramach kompromisu będzie pas kwietny -lekki, zwiewny oddzielony od boiska i sadu już zasadzonym jakiś czas temu żywopłotem z ligustru, który będzie tłem dla tego pasa.
Sad tylko mi się zmienia, bo obraziłam się na śliwki, które nie rodzą, wymieniam na wiśnie.
Ach! ścieżki wykoszone w łące kojarzą mi się z dzieciństwem i wakacjami u dziadków. Tęsknię za tymi klimatami bardzo!
Przetaczniki wschodzą! i inne już posiane, właśnie na tamto miejsce są przeznaczone
ja mam ta ksiązkę ....mogę pożyczyć ci bo to prezent
moja opinia jest taka ...ogromana ilość fantastycznych zdjęć głownie z holenderskich ogrodów ...ale jeśli chodzi o treści merytoryczne ...to można by z tego zrobić krótka broszurę.
nie wiem czy bym kupowała ta ksiazkę dla tresci merytorycznych ....dla zdjęć tak ....ale podobnych zdjec na pinterescie znajdziesz duzo wiecej....nic tylko siedziec szukac konkretnych nasadzeń i kalkować ....gdybym nie miała ogrodu tak bym dziś robiła ...kalkowałabym nasadzenia które mi sie podobaja.... głowinie z holenderskich ogrodów
Fajne linki Justynko, dziękuję, pobuszuję w necie.
Pinterest znam, znam, korzystam, zawrotu głowy dostaję.
Co do książek to ja jestem z tych kontemplujących, lubię wracać, bo za każdym razem odkrywam coś nowego, widzę pod innym kątem i dotyczy to nie tylko książek ogrodowych. W/w pozycję pożyczyła mi Vita, za co bardzo jej jestem wdzięczna, ale trzeba jej oddać , postanowiłam kupić własną...
Cieszę się, że i Ty podzielasz zdanie nt potrzeby zaglądania nie tylko do netu
zima jest taka że książki ogrodowe się wyciąga i przegląda ...nawet niektóre gazety też...i masz dużo racji ...że zawsze coś nowego się widzi) a czasem jest tak że nawet znane doskonale foto jest fajna nową inspiracją