Byłam w szoku, że w powszedni dzień są tam takie tłumy, samochód trzeba było daleko parkować.
Troszkę mnie już znasz, skoro wiedziałaś, że te żółtki skończą żywot na kompostowniku
chyba muszę poczytać, zeby lepiej wyargumentować o wyższości sadzenia jesiennego.
Niestety mieszkanie nadal nie wydane deweloper się nie spieszy, a eM ma nagle najpotrzebniejsze wydatki i tak oszczędności topnieją i już kolejne mi zgłasza
Odcienie zieleni w tych doniczkach fajnie wyszły, choć są tam jeszcze pelargonie pelne różowe, ale mają przerwę w kwitnieniu.
Z Łukaszem szybko spotkanie się wykroilo, spytałam czy nie wybiera się w moje okolice, a że akurat miał w planach to złożyłam zamówienie na roślinki i dziś było przekazanie.
Tak już dawno obcięłam. Nie były do końca jeszcze przekwitnięte, ale tak mnie denerwowały, że ścięłam. Ścinałam razem z lawendą.
Napisz mi czy Twoje VW osiągnęły docelową wysokość? Moje wiele nie urosły i zasłaniają je inne rośliny. Mam nadzieję, że w przyszłym roku wystrzelą w górę.