Jarzmianki w kłosownicy

Ostróżki u mnie się od zawsze udają, ale muszą zmienić miejsce i ciekawe jak to zniosą.

Jak na razie też nie narzekamy na brak deszczu, bo praktycznie co tydzień coś popada, a jak jest potrzeba to uruchamiamy podlewanie ze studni.

A wiesz, że to poszerzanie to na tej rabacie z serbami - jak sobie przypomnę, że w ubiegłym roku proponowałaś, żeby ją dwukrotnie poszerzyć to byłam przerażona, a teraz w najwęższym miejscu ma 5 m, podczas gdy startowaliśmy z szerokości 2,5 m - już blisko finishu jesteśmy.
Całe szczęście mój eM szybko się zorientował, że koszenie trawnika nie może być sensem życia

(...)

U mnie większość róż rośnie w kamieniu, więc trzeba jakąś dobrą metodę opatentować na to kopczykowanie.

Wyciąć z grubego kartonu koła, naciąć na (pod) krzak. Podłożyć, a na to drobna kora lub kompost. Na wiosnę delikatnie zebrać, a reszki odkurzyć

Za lawendą przy ścianie są gracki, a z boku Artemis Morning Light.

Mieliśmy duże plany, ale pogoda je pokrzyżowała, nie udało się skończyć poszerzania rabaty - deszcz jednak był bardzo potrzebny.