Oj bardzo!
Taki troszkę spontan to był, bo Jola zaproponowała, podała bliski termin, a ja bez analizowania się zgodziłam i bardzo dobrze, bo było bardzo miło.
Właścicielka urocza i ogród uroczy!
A ja przy okazji dostałam wewnętrznego kopa, żeby walczyć u siebie o takie piękne miejsce.
Widziałam Madziu, ale nie zdążyłam wczoraj odpisać, zaraz się poprawię
Wizyta bardzo przyjemna - ja byłam pierwszym ogrodowiskowym gościem u Joli i dla mnie też to było pierwsze takie spotkanie, nie licząc odwiedzin u Ewelinki, ale my prawie sąsiadki więc te nasze spotkania takie mniej oficjalne z tego powodu, ale równie miłe
Okazuje się, że takich pięknych ogrodów w całkiem bliskiej okolicy mam kilka, mam nadzieję, że sezon odwiedzin dopiero się zaczyna i będzie mi dane zobaczyć ich więcej.
No Iwonka, widzę, że Ty to taki nocny Marek ogrodowiskowy jesteś!