A z Rh to chyba i susza w zeszłym roku im nie pomogła ani zimna wiosna z przymrozkami. Czy dodatkowo coś im szkodzi trudno powiedzieć może nic takiego i w tym roku się pozbierają. Pozostaje na to liczyć.
U mojej mamy wcześniej kwitnące Rh wyglądały gorzej te później już lepiej. Magnolie odwrotnie lepiej kwitły te wczesne a późniejsze gorzej przez przymrozki.
Masz rację, na pewno i susza i przymrozki kwietniowe miały tu znaczenie. Może właśnie to jest powód, że pąki CW zbrązowiały, były w czasie tych przymrozków w dużo bardziej posuniętym stadium rozwoju niż u NZ.
Lubię Rh ale u innych, mojego zamordowałam w tym roku i już ich ich u siebie. Walczyłam dzielnie z chorobami, jak się pozbyłam jednej to następna właziła. Najbardziej zaszkodziłam obsypując kamykami właśnie. Bogdzia wypowiedziała się, że kamiemienie sio bo to dla rodków zabójcze i tak się stało. Opryski zelazem i innymi preparatami niewielki odniosły skutek nawet jak już go przesadziłam w inne miejsce. Może i bym go wyprowadziła na prostą ( wiosną jakby lepiej liście wyglądały) ale na myśl o dalszej mordędze zniechęciła mnie na dobre.
Ty masz kilka egzemplarzy, warto powalczyć.
Donice masz czaderskie, piękne kopozycje.
A tak w ogóle przyszłam zameldować, że Green Jewel dostałam też takie malusie ale ładnie zakorzenione sadzonki w sporych doniczkach. Powinny się ładnie rozbujać
Ja jeszcze się nie poddaję, spróbuję powalczyć o te rodki, szkoda, że Tobie się nie udało - to piękne rośliny.
Green Jewel urosła bardzo dużo od soboty, zobaczysz, że Cię mile zaskoczy.
Jeżówki chyba tak mają, jak patrzę co się stało przez ten tydzień z bezodmianową różową to w szoku jestem, wszystkie podzielone przeze mnie w kwietniu Butterfly Kisses to samo, niektóre już nawet kwiatki wypuszczają.
Za miłe słowo o donicach dziękuję