Moje stipy też zielone na dole. Nie ruszam. Nie przeszkadza mi ta bezbarwność w górnych jej partiach.
Ogrodniczy sweterek wyszedł świetnie. Następny prezent to musi być wiaderko, łopatka, sitko i grabki.
Jeśli chodzi o przesłony, to napiszę kolejny raz, że z każdym rokiem robię się coraz bardziej pragmatyczna. Widzę i czuję, że ubywa mi sił i ich przyrostu już chyba nie będzie. Powiem szczerze, że dzisiaj już nie sadziłabym u siebie żywopłotu liściastego na tak długim odcinku. Zostawiłam go tylko na jednym boku. Musiałam zainwestować w nożyce akumulatorowe, bo rączki coraz szybciej odczuwają dyskomfort.
Romuś, przesłona to tylko tło. Ważne, żeby nie chorowała,w miarę szybko rosła, nie była przeraźliwie droga i miała miły dla oka odcień zieleni. Jeśli miałaby być wysoka i niestrzyżona- to wybrałabym serby. Jeśli niska i strzyżona, to choinę.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz