Toszko!!! No to pojeechaaałaś na maxa.
Kosztowne marzenie ogrodnika boskie, ale odpada (z przykrością, ale jeden temat do przemyślenia mniej - szukam plusów w minusach).
Propozycja druga z ciemnozielonymi plecami jest znakomita (cholera wszystkie są!), tylko obawiam się o te cisy. U mnie kwaśnawo, a one chyba nie lubią. Pod byliny mogę dziubać ziemię, ale szpaler cisów nie wiem czy da radę. Będę myśleć.
Wersja z kulami bukszpanowymi mnie do Ciebie przygnała.
A tawuły lubię.
No to mam o czym myśleć.

Zaczynam się Ciebie bać.

Toszka napisał(a)

Ponieważ pomysłowi domownicy wyzbyli mnie mozliwosci graficznych na kompie to musze tłumaczyć - po prawej stronie brzóz, od zielonego domku i drewutni doskonale zamkną w klamrę rabatę kule buksa i np hakonechloa przed nimi schylająca fontannę do ziemi. Ta część będzie w naturalny sposób zamknięta parterowym nasadzeniem i równowazyć się bedzie ze strzelistoscią brzóz

Podoba mi się! Ja tej hakonechloa, to bym i więcej zapodała, ale obawiam się czy wytrzyma w słońcu. Akurat w tym miejscu, które zaproponowałaś, będzie ok, bo trochę cienia od domku, ale wypadałoby może ja gdzieś dalej powtórzyć, a tam zaczyna się patelnia.

Toszka napisał(a)

moim zdaniem trzeba mysleć o efekcie na 4 pory roku - prosto, bez wymysłów, ale z fajerwerkami

Cała Toszka! Proste i genialne zarazem.

Toszka napisał(a)

Nie mam takiego ogrodu, abym mogła poszaleć i z brzozami i z dereniami to chociaż pocmokam u kogoś. ....

chcesz więcej? bo wiesz, ja złosliwa jestem

Iwonko ja chcę. Tylko u mnie będzie zadanie o tyle trudniejsze, że rabaty będą po obu stronach brzóz.

anka_ napisał(a)

Cała Toszka! Proste i genialne zarazem.

He he właśnie tego chcę!!!

"Gada" do mnie najbardziej wersja z dereniem "Midwinter Fire" i kulkami. Bo te kulki połączyłyby się świetnie z propozycją Toszki ładnego zamknięcia nasadzeń od domku ogrodnika. Ale co w środku? W środku miedzy brzozami. To spory obszar. Głupia jestem...

Hakonechloa macra na słońcu daje radę bez problemu. Ba, u mnie na patelni daje radę. Pierwszy rok trochę grymasi, Potem strzela jak głupia. Nie podlewam tej starszej.

Odnosnie cisów - wcale tam szpaler nie potrzebny. To mogą być "słupy" ciemnej zieleni. Luźno, od płotu posadzone. Moim zdaniem doskonale by pasowały ucięte na płasko od góry. Od biedy mogą być szmaragdy. Ale płaskie geometryczne ucięcie nada im i całej rabacie geometrycznego wymiaru współgrającego z kulami. Trochę szaleństwa w nasadzeniu - strzeliste, ażurowe brzozy, pomiedzy nimi np. w trzech plamach rozwichrzone derenie, kule od frontu podsadzone spływającą falą traw, Wał tawuł, mozna znów powtórzyć sekwencję kulek buksowych, a w tle klocki zieleni szmaragdów. A dalej pożyczony krajobraz.

W to wszystko utopić łany rudbekii, dać punktowo perovskię, można trzcinniki dosadzić - w formie strzelistych akcentów.
Teraz najważniejszy szkielet. Byliny, trawy, miskanty, carexy będziesz dosadzać jak cię najdzie

Plamami, sekwencjami tu trzeba, nie moze byc naćkane. Im mniej gatunków tym bedzie lepiej. Kolor czerwony i pomarańczowy zostawić dereniom na zimę.

Słupy zieleni, plamy i cała reszta brzmi bosko. W końcu zaczynam to sobie wyobrażać. Tak tak, tak będę działać!!! Dziękuje Toszko. Skupię się nad najważniejszymi nasadzeniami. Reszta na "zaś". Aaa trzcinnki też brałam pod uwagę, bo u mnie fajnie dają radę. Ale to później. Muszę zmykać, bo córa zabiera mi laptopa buuu. Całusy.

roma2 napisał(a)

Sylwio ścieżka piękna. Ja na razie nie wiem, rozglądam się co i jak. Brzozy były pewniakiem, bo oboje z mężem bardzo je lubimy. Podziwiam Cię, że te pomysły lęgną Ci się w głowie jak na zawołanie. Ja tak nie umiem. Jakiś feler mózgowy mam czy coś

Ubawił mnie ten feler nie podejrzewam go u Ciebie

Biorę na swój wątek wersję drugą Toszka mogę

Już wzięłam

Romeczko pospaceruj po ostatnich stronkach " Kondziowego ogrodu cz 2"
Ma brzózki na wrzosowisku i ule - śliczności