no to miły poranek był. Im więcej informacji w temacie tym lepiej dla mnie, nie mam nic przeciwko, wręcz przeciwnie. Do setki nie dociągnę, nie przy moim metrażu. I tak już robię przetasowania i pozbywam się NN i tych co się brzydko u mnie zachowują.
Sezon zakupowy w pełni podziwiam Twój piękny ogród oraz doceniam pracę mam prośbę czy wpiaslabys 10 the bewt of róż z Twojego ogrodu przymierzam się do zakupów
A dziękuję, mojemu ogródkowi tez pewnie miło czuć się docenionym
W sumie podsumowanie chciałam zrobić chwilę później, ale patrząc na moje typy z przed 2 miesięcy, stwierdzam, że w TOP-10 (a w zasadzie TOP-11) niewiele się zmieni...
A więc miło mi polecać do sadzenia w swoim ogrodzie następujące róże:
1. Pashmina (piękny kwiat i kolor, wcześnie zakwita, długo kwitnie, obfite kwitnienie)
2. Queen of Sweden (wcześnie zakwita, piękny kwiat, obfite kwitnienie)
3. Artemis (wcześnie zakwita, długo kwitnie, piękny kwiat, obfite kwitnienie)
4. Falstaff (wcześnie zakwita, długo kwitnie, piękny kwiat, ładnie pachnie)
5. J.W.Goethe (piękny kwiat, długo kwitnie, ładnie pachnie)
6. Roberto Capucci (piękny kwiat, długo kwitnie, ładnie pachnie)
7. Aphrodite (piękny kwiat w rozkwicie, długo kwitnie, obfite kwitnienie)
8. Herzogin Christiana (piękny kwiat, obfite kwitnienie, ładnie pachnie)
9. Chandos Beauty (piękny kwiat, długo kwitnie, ładnie pachnie)
10. Larissa (piękny kwiat w rozkwicie, obfite kwitnienie, minusik za późne kwitnienie)
11. Stephanie Baronin zu Guttenberg (piękny kwiat w rozkwicie, obfite kwitnienie, długo kwitnie, minusik za śmiecenie przy przekwitaniu)
Z 10 wypadła Munstead Wood: jestem na nią obrażona, ponieważ podłapała plamistość i stoi prawie łysa, kolorystycznie w pierwszym tłoczeniu (przez suszę przy zawiazywaniu pąków) do siebie w ogóle nie była podobna, wypuściła baty na 130 cm, więc jakaś taka nieksiążkowa się zrobiła... Pozostanie w gronie Kochanych, ale mniej
Natomiast do łask wróciła Stephanie, bo pomimo śmiecenia, którym mnie nieraz denerwuje, to piękna i zdrowa róża i nie wyobrażam już ogrodu bez niej.
Larissa zaś awansowała i chociaż próbowała złapać plamistość (jak to nie ADR!), ale się pozbierała i znowu pięknie wygląda