Agnieszko, oczywiście chodzi o nie 100% cień, bo róża do kwitnienia trochę słońca jednak potrzebuje, no ale może go być mniej niz zalecane 4 godziny dziennie jak w przypadku większości róż. Kwiaty będą mniejsze, niż gdyby róża była w słońcu, ale nadal będą.

Alan proponuje następujące odmiany, z akcentem na róże żółte, ponieważ one ładnie rozświetlają ciemniejsze kąciki:
- Buff Beauty
- Cornelia
- Rose de Rescht
- Felicia
- Golden Celebration
- Konigin von Danemark
- Molineux

i odmiany pnące lub ramblery:
- Alberic Barbier
- Felicite Perpetue
- Golden Showers
- Mme Alfred Carriere
- New Dawn
- Teasing Georgia
- The Garland
- The Pilgrim
- Veilchenblau

Janeczko, ile zapłacilas za przesyłkę z książkami? Nie mogę się zorientować bo są inf dot wagi przesyłki albo w innym miejscu tylko 2,8. Czy to dotyczy każdej sztuki czy całości?

To prawda, niektóre róże tolerują też miejsca cieniste. Jedynie niebo nad nimi powinno być otwarte.

Tutaj jeszcze link do polecanych róż do cienia i półcienia.
https://www.rosenhof-schultheis.de/Rosen/Rosen_im_Halbschatten/index.html

Pomoc w tłumaczeniu:

Ost- u. Westmauern - wschodnie i zachodnie mury/ściany

kalte Nordwände - zimne ściany północne

halbschattigen Beet - rabata w półcieniu

Rosenhecken im Halbschatten - żywopłot różany w półcieniu do 1,50

Für höhere Hecken im Halbschatten - żywopłot różany wyższy niż 1,50

Jolu, widzę że za 4 książki (uzywane ale w znakomity stanie) z dostawą do mnie zapłaciłam ok 200 zł. W tym koszt dostawy to większa połowa , chociaz kupowane u tego samego sprzedawcy, to one się łączą i nie wiem czy da się to jakoś obejść - niezbyt często tam jednak kupuję. Poprzednio kupowałam 3 ksiązki, u innego dostawcy, to zaplacilam z dostawą 90 zl (w tym byla wysylka za 60 zl) - dziwnie to wygląda, no ale tak jest.

Anda napisał(a)

To prawda, niektóre róże tolerują też miejsca cieniste. Jedynie niebo nad nimi powinno być otwarte.

Tutaj jeszcze link do polecanych róż do cienia i półcienia.
https://www.rosenhof-schultheis.de/Rosen/Rosen_im_Halbschatten/index.html

Para odmian się powtarza (Rose de Rescht, New Dawn, Konigin von Danemark), i ani jednego słowa o różach angielskich

Angielki są wymienione, tylko austinek nie ma. Na Twojej liście tylko jedna niemka i to nie Kordesa
Tak swój ciągnie do swego

No tak, dla mnie "angielki", czyli "English roses" to głównie austinki, chociaż wiadomo że istnieją też odmiany w tym kształcie i innych hodowców

I dokładnie jak mówisz - w różanym światku nie ma obiektywności Meilland czy Delbard też na pewno w tej sytuacji wspomniałby o jś francuskich rózach, mając w poważaniu austinki czy kordesianki

Konkurencja pomiędzy hodowcami jest dobra dla nas, odbiorców Ja i tak preferuje austinki, mimo że w Niemczech mieszkam

Janeczko, myślę trochę o rabacie przy ścinie domu od południa. Teraz jest tam dużo słońca, ale kiedyś cień dadzą posadzone przy płocie drzewa i żywopłot.Z stąd moje pytanie o takie róże, które dałyby tam radę.
Dziękuję wam Dziewczyny za podpowiedź Przyjrzę się odmianom.

Ja jestem ciekawa jak sobie będzie radził Souvenir dr du Jamain, bo w połcieniu będzie u mnie z racji przypalania kwiatów, jak wszyscy dotychczasowi właściciele pisali. No ale to jesienny golas, to dopiero sama się przekonam w tym sezonie czy zakwitnie w warunkach jakie mu wybrałam