Wendy79 napisał(a)

Janeczko, myślę trochę o rabacie przy ścinie domu od południa. Teraz jest tam dużo słońca, ale kiedyś cień dadzą posadzone przy płocie drzewa i żywopłot.Z stąd moje pytanie o takie róże, które dałyby tam radę.

Aguś, "kiedyś" to jeszcze pewnie za wiele-wiele lat. Do tego czasu, póki jest tam dużo słońca, spokojnie możesz sadzić większość odmian róż (ostrożnie z purpurami - nie każda wytrzyma). A potem może wymienisz.

Izo, Lucy, ja osobiście na razie mam tylko kilka róż w półcieniu. Pilgrim radzi sobie dobrze, Amnesty Int dopiero się ukorzenia i nie osiągnęła docelowego rozmiaru, nie wiem jak z nia będzie później. Najgorzej ma Lousie Odier - rośnie w narożniku działki, gdzie z dwóch stron ma drewniany płot. Zobaczymy, jak będzie sobie radziła, ale nie mam dla niej na razie innej opcji.
W półcieniu świentie rosną mi hortensje Annabell. Posadziłam pierwotnie w pełnym słońcu, ale im to nie pasowało - więdły. Teraz są super. Natomiast bukietowe (Limelight, Vanilla Fraise, Silver Dollar) rosną w słoneczku i czują się bardzo dobrze.
Ogrodowych h. nie mam, ale rosną prawie w pełnym osłoniętym cieniu na podwórku przy naszym starym mieszkaniu. Bardzo dobrze tam wyglądają - są wielkie, zdrowe i kwitnące.

inka52 napisał(a)

Janinko co sądzisz o róży Ausmoon A. - chodzi za mną i myślę o niej

Teresko, nie mam tej róży, znajomi tez nie mają, nic nie powiem na jej temat.

Rench napisał(a)

Portrety różane wyszły Ci fantastycznie.
Melduję,że Desdemona ma się dobrze Dostała jesienią stałą miejscówkę. Teraz dopiero będę w pełni się upajała jej pięknem

Reniu, cieszę się że jesteś z powrotem na O., no i że Desdemona rośnie i będzie cieszyć oczy.

Janko Annabelle to chyba wszędzie by dobrze rosła... Ja ją powoli eliminuję z ogrodu, bo to wędrowniczka. Rozłazi się i odbija wykarczowana nawet. Piękna jest, ale wolę mniej agresywne zachowania
Ja na razie mam kilka róż w cieniu, ale jak m wytnie chorą sosnę, to w tym miejscu będzie zdecydowanie jaśniej.

Do tego wytłumaczyłam trochę sąsiadowi, że warzywa mu w cieniu nie urosną ni du du. Na razie na jego czarnej liście są tuje z żywopłotu - akurat od mojej strony, może je podetnie tylko, ale nawet jeśli wytnie, to nic, bo ja mam tam już zielony płot z bluszczu. A tuje na prawie dwa metry nad ogrodzenie wystają...

Lucy, u mnie Annabelle na razie jest grzeczna ale będę ją też przesadzać... Całe 50 cm od płotu, bo chcę za nią zmieścić rząd miskantów i cisów fastigiata.

No warzywa w cieniu rzeczywiście nie urosną, dobrze sąsiadowi mówisz

Popełniłam skromne różane zamówienia na kilka różyczek
Wiosną więc będę sadzić: Guirlande de Amor, Vanessa Bell, King George, Chantal Merieux, Ledreborg, Variegata di Bologna i Mme Plantier.

Przepiekne ksiazki ciekawa i dla mnie tematyka musze i ja sie zaopatrzyc

Ładne panienki wybrałaś. Vanessa Bell i historyczna Mme Plantier mi się spodobały.

Same piękności a Król Jerzyk to już w ogóle...