Kto pamięta moją rabatkę frontową?
Cóż, nawet jestem zadowolona z jej wyglądu. Hortensje Dart's Little Dot pomimo braku podlewania żyją, i w sumie nawet dobrze, że nie są zbytnio okazałe.
Cisy Aurea fastigiata żyją i nawet mają złoty przyrosty. To dosyć powoli rosnąca odmiana, więc za szybko mi tu niczego nie zasłoni.
Róże i trawy dają tu radę w suszy, wrzosy zbierają się do kwitnienia. Konwalnik ładnie się zagęszcza, rozchodnik daje pewną "ażurowość". Zachwyca mnie też żurawka Forever Purple. Chociaż sadzonki były maaarne i drooogie, to jednak nabrały masy i już je ładnie widać.
Chociaż słoneczka nie ma tu tak dużo jak w innych częściach ogrodu, przypalają się tu żurawki Lime Marmalade. Czy ktoś zna jakąś cytrynową odmianę, nie przypalającą się na słońcu?