Kurna jakbym o Niko czytała też białej gorączki dostaje na widok listonosza i mnie gotów staranować jak stanę mu na drodze, chyba te bordery mają to we krwi jednak
Alu, to fakt sama jestem zdziwiona wielkością kwiatów, tak wyglądały w tamtym roku nawet znalazłam zdjęcie na dodatek były chore.
obecnie
przesadziłam je, obcięłam krótko wiosną, posadziłam w ziemi rodzimej wymieszanej z obornikiem końskim i torfem. Obornik kupiłam w obi. W życiu tyle za kupę nie płaciłam, no ale czego się nie robi dla kwiatków
nie wiem czy zobaczysz, też kupione w tamtym roku
obecnie
Moja jabłonka trzyma się życia jak może więc może i twoja Gienka pójdzie w jej ślady. Metoda u mnie na jabłonce jak u ciebie z magnolią - wszystkie jej liście oberwałam. Tylko Gienka kapryśna trochę. Pokaż proszę tą drugą kwitnącą teraz szaloną magnolię bo nie mogę znaleźć. Czy to ta złamana ci kwitnie?
To ty teraz przez tą siatkę skaczesz? Rany! Niezle ćwiczenie, faktycznie coś psy listonoszy nie lubią...
My wczoraj mieliśmy gorszą pogodę, padało i wiało, więc tylko przesadziłam cisy, co je ostatnio sadziłam bo jakoś trochę za blisko siatki, dobrze że mąż nie widział, bo by się pukał w czoło, że przesuwam o 5 cm... No i prowadziłam dochodzenie w sprawie mojej hortensji NN, która prawie na 100% (za rok się potwierdzi) jest Sundae Fraise.
A te Twoje za siatką to które? Te niby Bobo, czy niby Limelight? Zrób zbliżenia, bo już kilka dni minęło
Dziś też dużo nie zrobię, bo mam inne zajęcia, ale trudno, czasem inne sprawy ważniejsze. Będę zaglądać
A jak to to wygląda? w worku? bo byłam i nie znalazłam. Jeden worek jestem skłonna kupić na już - dla moich nowych traweczek. Choć kosztuje ta kupa tle prawie co dwie sadzonki hakonechloa greenhills