Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Co i jak? Nowicjuszka

Co i jak? Nowicjuszka

roma2 22:42, 09 mar 2017


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2983
Ja do kompostownika wracam. Mireczko, ja jestem jak wiesz z doskoku na działce. Poczytałam tylko, co można wrzucać, co nie. Wiosną, latem i jesienią chwasty które nie zakwitły, podsuszoną skoszona trawę, obierki z warzyw raz na tydzień lub dwa (zależy jak uda się podjechać). Zimą zbieram (suszę na kaloryferach) skórki z bananów, zbieram skorupki jaj, suszę herbatę i z pracy zabieram fusy kawowe (Za dziwaka robię ale, ale mam to...) Rozdrabniam i wrzucam. Latem gdy sucho podlewam.
____________________
Komendówka
roma2 22:44, 09 mar 2017


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2983
Latem nazbierałam gówienek bydlęcych i zapodałam do tego co zostało jesienią. Wsadziłam łapę w sobotę . Pachnie ziemią!!!
Edit: Nie medytuj nad kompostownikiem . Wrzucaj co można i obracaj! Jak ja mam od dwóch lat po kilka (czternaście w zeszłym roku), taczek, to i Ty możesz!.
____________________
Komendówka
anbu 10:49, 10 mar 2017


Dołączył: 19 sie 2014
Posty: 7839
Dobra, pytam bo nie wiem. Tosiu jak będziesz miała chwilę to proszę oświeć mnie/nas

Mój kompostownik po prawdzie jeszcze pusty ale lada dzień eM rozwali stary plastik i przerzuci wszystko do nowej, pierwszej komory

Na All można kupić dżdżownice kalifornijskie. Czy jak wpuścimy takie pracusie do kompostownika i one niby całą ciężka robotę w nim odwalają, to też trzeba przerzucać ten kompost - chyba nie?
W ogóle warto kupować takie żarłoki (dżdżownice) w moim przypadku, czy lepiej niech ten kompost sam sobie się robi - przy moim i eMa przerzucaniu, oczywiście widłami
Czy ja mylę pojęcia, komposty?
____________________
Ania Ogród Ani :)
Mira104 10:57, 10 mar 2017


Dołączył: 13 mar 2015
Posty: 1919
No właśnie ja też chcę takie cuda z kompostownika Zrobię zdjęcia to zobaczycie o co kama. Romcia gdzie kopiłaś taką siatkę z małymi oczkami, kurcze kiedyś to były takie sklepy spółdzielcze, gdzie można było kupić wszystko, w Wodzisławiu zawsze Klockiewicz miał wsio i koło targu (teraz obok Karuzeli)
____________________
Mira- Ogród Nowicjuszki
Toszka 15:11, 10 mar 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Aniu, miałam swego czasu dżdżownice w kompostowniku. Podkreślam - miałam. Teraz urzędują na rabatach...

Dżdżownicowy kompost robił się szybciej, to fakt, bez przerzucania absolutnie, bo to zaburza ich system pracy. To też fakt.
Ale jak wiadomo zawsze gdzieś jest haczyk
Otóż: Przesiewanie odbywało się normalnie i sprawnie. Natomiast wybieranie dżdżownic trwało bardzo długo, eh...

Trzeba było pilnować wilgoci. Raz latem, jak mnie nie było dłuższy czas, eMuś zaniedbał obowiązkowe polewanie kompostownika i... i tak to ostały się niedobitki dżdżownic w kompostowniku.
Natomiast nie spodobało mi się, że wraz z kompostem do ogrodu "wydostały" się jaja kalifornijek i na rabatach co rusz spotykam nowe pokolenia.
Kiedyś i może bym się cieszyła, ale po przeczytaniu pewnego kanadyjskiego artykułu o wpływie kalifornijek na np. klony przemyślałam sprawę. Dokładnie chodziło o lasy i plantacje klonów z których to pozyskuje się syrop klonowy. Mianowicie, okazało się, że specjalnie, z nadziejami na poprawę jakości gleby, zasiedlone kalifornijki diametralnie zmieniły florę bakteryjną gleby. Niestety na minus - skutki są takie, że procent przyjmujących się siewek i sadzonek niepokojąco spadł do... kilkunastu procent!
Artykuł (i inne) na tyle dał mi do myslenia, że nie zasiedliłam ponownie kompostownika.
Bardzo proszę o nie sugerowanie się tym co powyżej napisałam, bo to była moja, przemyślana w subiektywny sposób decyzja.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
anbu 17:47, 10 mar 2017


Dołączył: 19 sie 2014
Posty: 7839
Oooooo dziękuję Tosiu, dżdżownice na rabatach? Czuję się skutecznie zniechęcona
____________________
Ania Ogród Ani :)
babka 18:52, 10 mar 2017


Dołączył: 23 mar 2014
Posty: 9359
Toszko Mogę się przyłączyć ? Ciekawa dyskusja akurat na czasie bo właśnie zastanawiam się jak zabrać się do mojego kompostownika.
Nazbierało się tego po sufit, odpady dorzucane były do teraz przez całą zimę. Powinnam już go przełożyć do drugiej komory ale co mam zrobić z tymi nierozłożonymi częściami z wierzchu ?? Przydałaby się trzecia komora ale miejsca na nią brak.
Pozdrawiam pozimowo
____________________
Ola - Moja walka z wiatrakami czyli kamieniołom trochę z przypadku Nie chcesz - znajdziesz powód, chcesz - znajdziesz sposób
roma2 20:09, 10 mar 2017


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2983
To prototyp. Zrobiony na chybcika, z tego co zostało po zasiekach (w stronę lasu) dla piesków. Plastikowe badziewie, ale w poziomie (jak widziałaś) działa. Nasypuję, ręcami grzebię i to co trzeba wpada do podstawionej taczki. Zrobione na "raz", przydaje się do dziś. Szukam metalowej siatki o takich drobnych oczkach, bo to co kupił mąż, do niczego sie nie nadawawało. Oczka takie, że i ja tam łeb wsadzę. Jak znajdę odpowiednie dam znać. Bo w popularnych marketach nie widziałam. Szukam sklepu jakiegoś dla rolników. Może tam będzie?
____________________
Komendówka
Toszka 20:52, 10 mar 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
babka napisał(a)
Toszko Mogę się przyłączyć ? Ciekawa dyskusja akurat na czasie bo właśnie zastanawiam się jak zabrać się do mojego kompostownika.
Nazbierało się tego po sufit, odpady dorzucane były do teraz przez całą zimę. Powinnam już go przełożyć do drugiej komory ale co mam zrobić z tymi nierozłożonymi częściami z wierzchu ?? Przydałaby się trzecia komora ale miejsca na nią brak.
Pozdrawiam pozimowo


Wystarczy przerzucić do góry nogami zawartośc pierwszej komory (mozna do drugiej komory). W ten sposób będziesz mogła już przesiewać to co było pod spodem i się przekompostowało, a "świeżynki" będą się kompostować w tym czasie.
W tym czasie zapełniaj (nowymi dobrami) drugą komorę, a duża frakcja/nieprzekompostowana z przesiewania posłuży ci jako warstwa do przekładania. Ta warstwa będzie starterem.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Mira104 08:57, 13 mar 2017


Dołączył: 13 mar 2015
Posty: 1919
Dziewczyny jedna moja uwaga jak ktoś ma zamiar robić roztwór tymolowy, to na pewno robić na zewnątrz, bo strasznie śmierdzi

I moje pytanie, bo nigdy tego nie stosowałam, bo tak na ślimaki i do odkażenia gleby dajemy 5ml/1l wody, wystarczy spryskać, czy normalnie do konewki i podlać.
Czy uszkodzę rośliny jeśli tym mocniejszym roztworem opryskam rośliny, na rabatach mam przecież posadzone trawy, kwiatki, etc.
____________________
Mira- Ogród Nowicjuszki
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies