Pięknie u Ciebie - tak azaliowo i rododendronowo

Piękne masz azalie i ślicznie skomponowane - miło było oglądać.
Widziałam też różę Veichenblau - ona pnąca dasz jej podporę? Ja też czekam u mnie 2-gi sezon i wspina mi się na daszek od ławki, na razie ma pączki - cudnie pachnie owocowo.

pozdrawiam

Mira moja Veilchenblau kupiona w zeszłym roku, ma jeden pęd na którym mogłaby zakwitnąć ale nie widziałam jeszcze pąków. Za nią wycięłam kilka tui które odsłoniły kolejne. Te mają brzydkie łyse pnie, chciałabym aby Veilchenblau je zakryła więc będę się starała ją na nich rozpinać. Jeśli się nie uda to trzeba będzie dać jakąś solidną podporę
Kusi mnie jeszcze powojnik górski, on rośnie bardzo silnie i kwitnie raz w maju- czerwcu. Kusi ale trochę mam obawy przed jego ekspansją i nie wiem czy nie przemarznie u mnie zimą?

Rh Casata



Rh Nova Zembla


Rh Marcel Menard ten ciemno fioletowy

Te dwa Rh zostały zeszłej wiosny wysadzone z grupy bo miały za ciasno. Liczę że się zagęszczą ale nogi chyba będę musiała czymś podsadzić

Rh Albert Scheitzer


i Rh Inkarho Sammetglut


Azalia Persil


azalia Cannons Double

Zaglądam, żeby oczy nacieszyć kolorami.

Powojnik górski jest bardzo ekspansywny - nie mam ale widziałam u szkółkarzy porośnięty dom w czasie kwtnienia - obłęd
dziewczyny pokupiły Rubensa i może jest mniej zaborczy. Myślę, że sama ta róża jest dekoracyjna i powinna dać masę zielonego.
To czekamy na kwitnienie.
A masz azalię Norma? weszłam mi do glowy jak u Bogdzi zobaczyłam

pozdrawiam

Pięknie, za uroczona jestem azaliami [nie tylko] i już mam swoje 5 sztuk posadzone.Może kiedyś tak będzie

Bożenko, Joasiu, Ewo, buziaczki, zaraz idę do Was pooglądać
Mira- wiem że jest ekspansywny, widziałam Rubensa u Kasi Bawarii i się zakochałam w nim ale ciągle nie mogę się zdecydować. Wiem że Veilchen jest potworem, też mnie to przeraża i jednocześnie podoba się, widziałam tę róże ogromną, była cudna Azalii Norma nie mam ale kilka NN mam może to jedna z nich?
Michalinko- super że sadzisz azalie, w kwaśnej ziemi za 10 lat będziesz miała takie wielkie jak moje
Lecę do Was.

Veichenblau- ma być potworem ale u mnie nie chce.Po tej zimie nie przemarzła i może pokaże się z lepszej strony.Obok wszystkie ładnie rosły a ona...może słaba sadzonka była.W gąszczu innych podpiętych do niej trudno mi wypatrzyć pąki
Ale na razie rozkoszuje się widokiem "tych kwaśnych"

Az się w głowie kreci od kolorów. Pieknie Ci rosna kawasoluby. Casata mi się od dawna podoba ale ona za delikatna na moja Syberię a szkoda bo piękna.Pozdrówka.