Vandę mam dopiero od późnego lata. Kilka razy ją zasiliłam, potem tylko namaczałam w deszczówce. Trzymam ją bez podłoża, w przezroczystej doniczce, raz w tygodniu wlewam do niej wodę do wysokości nasady pędu, i tak trzymam kilka godzin. Zdarzyło mi się też zapomnieć wylać wodę i tak stała całą noc. Mam dwie Vandy, kupowane w tym samym czasie i tak samo pielęgnowane. Pęd kwiatowy wypuściła tylko jedna. Będzie u mnie kwitła pierwszy raz
Wiosną zacznę ją znów zasilać, dwukrotnie rozcieńczoną dawką nawozów storczykowych. Chyba co dwa tygodnie, nie pamiętam, muszę jeszcze o tym poczytać.
Myślę że moja deszczówka też nie jest całkiem jałowa bo w zbiorniku są liście i igły z drzew. Taką podlewam wszystkie rośliny i storczyki.
Vandy lubią dużo słońca i ciepło, stoją na południowym oknie, latem trochę je cieniuję przykrywając jedną warstwą gazy bo nie mam firanek.