Mireczko, przesadzałam swoje duże już kępy ciemierników dwa! razy. Musiałam, bo plany się zmieniły. Nic im nie było. Warunek - z końcem sierpnia, duża bryła korzeniowa i głęboko podkopana. I na start trochę dobroci - garstka popiołu, zmielonych skorupek, wiosną ciut wiórków rogowych. Specjalnie nie dzieliłam, chyba że któraś była jednak się rozleciała przy kopaniu. Za to dałam któregoś roku plamę z siewkami, wiosną powsadzałam do doniczek malutkie, takie jeszcze nie dwuletnie. Padło wszystko. Teraz czekam, aż wykształcą chociaż dwa duże liście i dopiero przesadzam, też na koniec sierpnia. Za to w ogóle nie udają mi się zwykłe białe.
A roślinki masz super Z baptysją nie poradzę, bo swoją dawno temu sianą powydawałam i nic mi nie zostało. W tym roku je posiałam znów, czekają na lepszą pogodę i wysadzenie do gruntu.
Wiem, ale mnie czereśnia kusi, u mnie czereśnia zawsze ma mnóstwo mszyc, poskręcane listki, masakra. Ale myślę o jakimś drzewku owocowym które nie jest zbyt niskie, żeby mi zasłoniło ten blok. Co proponujesz Krysiu?
Ja też Mariolu przesadzałam, z wielką bryłą korzeniową. A tamten kupiony był mały a dwa rodzaje kwiatów ma, i wtedy bałam się go rozdzielać. Teraz też nie będę, jest piękny taki ogromny
Właśnie tak myślałam, że z siewkami trzeba poczekać aż podrosną, bo te małe są pewno b kruche.
Posiałaś babtysję? na nią trzeba długo czekać aż zakwitnie, chyba 4 lata. Ja już za stara jestem żeby tyle czekać, kupiłam sadzonkę, tylko teraz nie mogę jej znaleźć
Od kiedy skończyłam 60 lat mam takie poczucie że czas ucieka a ja nie mam już czasu, żeby czekać na rośliny, i wolę kupić większe.