Strasznie mi głupio, u mnie tylu gości i tyle życzeń, a mnie brak. Przepraszam Was wszystkie bardzo i serdecznie dziękuję za wszystkie życzenia.
A jak mnie nie było, to trochę śmigałam tam gdzie tygryski lubią najbardziej
Moje ukochane Tatry

W tym roku M z córką poszli na Szpiglasowy Wierch ( już nie mogę się doczekać, aż Jasiek podrośnie i będziemy wszyscy chodzić

)
Razem w czwórkę w tym roku byliśmy w Dolinie Chochołowskiej, poszliśmy też do Doliny Kościeliskiej (na szczęście tylko kawałek z tymi tłumami), potem ścieżką nad reglami do Doliny Lejowej. Pojechaliśmy też na Słowację, na spacer koronami drzew

Super sprawa, polecam, fajne widoki, ale najlepsze jest na górze, na wieży widokowej. W środku wisi na wysokości 32 metrów siatka, po której można przejść, położyć się itd. Myślałam, że nie zrobi to na mnie wrażenia, w końcu chodzę po górach, jakiś ogromnych przepaści się nie boję, ale tu... siatka się rusza, ma duże dziury, ledwo raz po niej przeszłam, pokonałam swoje lęki, ale nie mogłam spojrzeć w dół

Najodważniejszy był Jasio, super po tym śmigał
W dzień powrotu odwiedziliśmy jeszcze Pieniny: Czorsztym, Niedzicę i Szczawnicę

Szkoda bardzo, że już po urlopie....
Ogrodowo niewiele się dzieje, serbów nie ma, bo tam gdzie miałam kupić te doniczkowane zaproponowano mi takie 150 cm kopane jesienią

Poczekam i kupimy te większe od razu. Urlop mam okropny, bo na tej budowie codziennie od 7 do 17 jest taki hałas, że nawet na tarasie kawki wypić nie można