Nigdy nie przykrywam rodków. Mam NZemblę, CW i ...hm, nie pamiętam 2 z nich rosną w przeciągu - od 8 lat. I co roku kwitną. Grunt zeby były dobrze nawodnione przed zimą i nie miały palącego słońca na przedwiosniu i wiosną. Tego sie trzymam Moja mama nie okrywa własciwie nic poza niektórymi różami i młodymi szczepionymi owocowymi.
Lawendy zresztą tez nigdy nie przykrywałam i co roku robiły mi sie co raz to większe potwory - w tym roku miałam wymienioną na nową - zobacze czy przezimuje.
Jedyne czego żałuje ze nie zrobiłam przed mrozami to okrycie turzycy Prairie Fire - raczej czeka mnie zakup nowej na wiosne No i na 100% hortencje ogrodowe wylecą - dałam im ostatnią szanse tej zimy - raczej się nie wykazą bo kołdry jak zwykle nei dostały Wcale z tego powodu nie płaczę - będzie miejsce na coś fajnego


Roszponki niestety dotychczas nie miałam wiec nie wysiałam jesienią - to nic, bedzie z opóznieniem - chyba ze rzuce do skrzynki teraz w ociepleniu i a nóż cos z tego wyjdzie?

Hortensji ogrodowych nigdy nie odważyłam się zostawić na zimę w ogrodzie. Trzymam je w chłodnym pomieszczeniu. Dziś tam temperatura spadła do zera. Ale nic im nie będzie.
Turzycę pewnie będziesz musiała kupić nową, nie miałam takiej, ale czytałam, że delikatna.
Lawendę delikatnie okrywam co roku, rośnie jak szalona. W tym roku chciałabym ją przesadzić, ale lawenda chyba tego nie lubi.

Nad morzem hortensje ogrodowe bardzo mi się podobały. Chyba podoba im się wilgotny klimat. Moje wciąż mają liście przypalone.

Ogrodówka to była moja pomyłka na samym poczatku. M. sie buntował gdy chciałam wyrzucic więc dałam jeszcze szansę wiedząc, ze i tak nic z tego nie będzie - innymi słowy wiem, ze w tym roku będę miała nieco miejsca na coś nowego Co jest bardzo cenne w niewielkim ogródku. Nie miałbym gdzie przechowywać hortensji, niestety - wszystko musze miec na zewnątrz.

Moje ogrodowe mają słońce po 14 . Co można posadzić od strony południowej na słabej ziemi w towarzystwie tawuły. Trawy dadzą radę?

Krzak pewnie będzie piękny, po prostu bez kwiatów.
Ale jest tyle teraz bukietowych, z gwarancją kwitnienia, nie ma co żałować ogrodowej. Ja w tym roku mam nadzieję na ładne kwiaty Polar Bear i chcę kupić Magical Moonlight.