Już posadziłam 5 sztuk. Planuję jeszcze 5 dokupić. Jak przestanie padać to może fotkę zrobię.
Aniu wszystko ładnie widać, super masz to borówkowe kółko. Moje też będą rosły w pełnym słońcu.
Haniu, 6 wiader to juz ładny zbiór! jakie przetwory robisz z borówek?
Dziekuję Wam za informacje, bardzo mi sie przydały.
Znalazłam w sieci fajną tabelkę z informacja kiedy jaka odmiana owocuje, może się komuś przyda. (trzeba przewinąć bo niżej jest)

owocowanie borówki

Fajna stronka, dzięki.

Kupiłam dziś dwie borówki, Patriot i Duke. Posadzone w dużych dołkach, szerokich, z kwaśnym torfem wymieszana ziemia. Mam nadzieję, że będą rosły, obawiam się tylko zimnych wiatrów, jakoś może powinnam osłonić na zimę? Może kaptur z włókniny albo coś pociagnąć po siatce chociaż?

Szkoda, że nie zrobiłaś jednego wspólnego dołka dla obu roślin. Z moich doświadczeń i obserwacji zauważyłam, że taka forma prowadzenia krzewów nie daje gwarancji na obfite plony.
W pierwszym roku, bedą dobrze rosły, ale już dalej to krzew może zanikać,

Wspólne stanowisko pozwala roślinie więcej skorzystać z sąsiedniego terenu, a i podlewanie możesz robić tylko w jednym wspólnym miejscu/wygoda/
Rozsypywanie nawozu czy środka zakwaszającego/siarka/ też jest wygodniejsze.
Trzeba pamiętać o corocznym dosypywaniu kwaśnego torfu i kory.

Myślałam, że każdy tak sadzi? oglądałam programy żeby tak sadzić, tutaj pisało że co około 150cm. Mogę jeszcze je połączyć ale jak krzew się rozrosnie to bedą na siebie zachodzić i plątać.
A co z odkrywaniem na zimę? Od wiatrów głównie?

Ja swoich nie okrywam od wiatrów, ale u mnie zimy sa łagodne, a i wiatry zimą nie są strasznie silne. Musisz zabezpieczyć swoje od wiosennego słońca i przymrozków w marcu i kwietniu. Na ten czas najlepiej je osłonić deskami po skosie do płotu./taki daszek trójkątny./ Nie będą się nagrzewać i ruszać za wcześnie z wegetacją. A teraz wystarczy agrowłóknina .

Co do rozstawy możesz je tak zostawić. Tylko trzeba pamiętać, że roślinamatak daleko korzenie,jak sięga korona, Najwyżej za rok jedną przesuniesz, a drugiej poszerzysz dołek. Życzę powodzenia.

Ja swoje borówki musiałam w tym roku przesadzić, bo nie rosły zbyt dobrze.
Miałam je posadzone w dołkach, tak jak MagdaK. Oprócz tego ziemia była zbyt zbita, twarda.
Poczytałam, pooglądałam i teraz moje borówki rosną tak, jak pisze Hania. Wykopałam taki jakby rów, w który wsypałam mieszaninę przekompostowanej kory, żyznej ziemi ogrodowej oraz przekompostowanego torfu z torfowiska. I dopiero w tym rowie sadziłam borówkę. Mam nadzieję, że teraz będzie jej dobrze i będzie owocować obficie.

Haniu, a dlaczego dajesz pod krzak folię perforowaną? To konieczność?

Agnieszko, dobrze zrobiłaś. Borówkajest krzyżówką łochyni z jagodą czarną.
Potrzebuje więc do życia takiego samego stanowiska, prawie bagiennego. z dużą ilością torfu kwaśnego i wilgoci.
W ogrodach trudno o takie stanowisko, chyba,że ktoś ma naturalne obniżenie terenu. Musimy więc zapewnić choć trochę podobne, żeby było owocowanie zadowalające.
Plantatorzy oprócz wyszukania takiego miejsca, podłączają linie kroplujące stąd mają wyniki.

grupa_trzymajaca_grabie napisał(a)

Haniu, a dlaczego dajesz pod krzak folię perforowaną? To konieczność?

Na moim piachu trudno by było utrzymać wilgoć. Przelatuje jak przez sito.
Żeby chociaż trochę tej wilgoci na dłużej zatrzymac, na początku uprawy mąż wyłożył cały kwadrat folią perforowaną, i dopiero na to sypał torf i korę,
Eksperyment się powiódł. Od 20 lat mam plony co roku.

Jeżeli u kogo jest glina, albo zbita ziemia, to oczywiście tego robić nie musi.