Wieeeelka prośba do doświadczonych borówkowiczów o radę a raczej mnóstwo rad

W piątek otrzymałam zamówione przez internet borówki - 3 krzaczki brigitta (podobno 4-letnie) i trzy chandler (podobno 3-letnie) - wyglądają jak na zdjęciach, wysokość ok 50-60 cm.
Szczęśliwie zanim poszły w ziemię zostałam uświadomiona, że nie jest to takie proste - ma być duży dół, ma być torf etc. Moje rodzime podłoże z założenia jest gliniaste, miałam plan żeby wymieszać z czarną ziemią, ale nauka przyszła w samą porę
I stąd kilka moich pytań, mam nadzieję, że ktoś się nad nimi pochyli

1. czy na te sześć krzaczków wystarczy dół o wymiarach 5 m x 60 cm x 50 cm (głębokość)?
2. czy poza torfem kwaśnym (z worków) i torfem z pobliskiego torfowiska dodać do dołu piachu?
3. czy poza - j/w - mogę dodać świeżego igliwia (świeżego znaczy de facto zeszłorocznego, zgrabionego tej wiosny spod drzew, leżącego całą zimę)?
4. jak długo te moje nieszczęsne borówki mogą stać w doniczkach, w których przyjechały? przygotowanie dołu i podłoża trochę zajmie... czy powinny stać w cieniu czy raczej w słońcu? podlewać tak obficie jak Hania pisze odnośnie borówek już rosnących w gruncie?
5. czy po szczęśliwym posadzeniu właściwe będzie ściółkowanie szyszkami sosnowymi (mam do nich nieograniczony dostęp) czy jednak dać najpierw warstwę kory a potem szyszki? a może samą korę?
6. czy po posadzeniu powinnam krzaczki przyciąć?
7. czy młode krzaczki na zimę okryć? dostaną stanowisko słoneczne ale trochę wietrzne...
uff, z góry dziękuję za porady, mam nadzieję, że Ktoś cierpliwy się znajdzie
