Mirelko tak, zaplanowane.

Toszka bardzo kochana jest

Ha ha najlepsza informacja dnia jest jednak taka, że dziadek z babcią wzięli od nas większość niechcianych roślin zostały może że trzy niedobitki, to gdzieś tam upycham

Pomolestowałam eMa o obrzeża, stwierdził że jak się bardzo uprę to mi przesunie te rabaty ale nie w tym roku. Najpierw więc robimy szkielet ogrodu - żywopłoty, duże drzewa a potem dalej. Nadzieja więc jest

I to jest Aniu, jedyna słuszna ideologia - robić szkielet i iść do przodu. Ważne że plan jest

Dzięki twojej bukowej rabacie i chyba ja wreszcie wiem (co wcale jak siebie znam nie jest pewne) jak mam zaaranżować sąsiedztwo mojego "płaczka".
Prawda jest taka, że trudno jest wkomponować purpurowego buka na małej rabacie
U mnie jeszcze w grę wchodzą dwie kule buksowe ok. metra średnicy i kiedy nieśmiało napomknęłam, że jedną z kul (większą) może znów przesuniemy to eM pierwszy raz stanowczo oprotestował i bynajmniej nie z troski o buksa, a o własny kręgosłup... dlatego też przearanżowałam co nieco, wywaliłam miskanta, bo przez niego cały jeden buksowy bok jest zmasakrowany (łysy i z grzybem) i nic juz do kul dotykać nie będzie za wyjątkiem hakonechloa, bo ta jakichś większych spustoszeń nie robi.

Toszka napisał(a)

jesli cię to pocieszy to u mnie chodnik był trzykrotnie przenoszony (bagatelka ponad 70m). Na forum są ogrody gdzie w dużej ilości kostka z podjazdu była likwidowana. A na pewnym odcinku znowu mi się koncepcja zmieniła - eM przyjął to zaskakująco spokojnie
Tylko Szefowa jest w stanie wszystko zaplanować z góry, a pewnie gdyby ja pociągnąć za język to...

Aniu my przenosiliśmy 3 razy bramę wjazdową-by w tym roku po raz kolejny ją zmieniać. Niby nic- jednak do skucia jest wielki fundament pod słupek bramowy-1,1 głęboki zazbrojony drutem-mój Em mimo iż jest świadom, ze bramę z furtką mus zrobić-powiedział mi, ze chyba mnie pogięło 9 a i tak będzie kuł)

Aniu, ja jak Toszka, też uważam, że spokojnie możesz poszerzyć rabatę nie przenosząc obrzeży. Czemu się tak tym gryziesz?

Dzięki dziewczynki

Toszko Ty wiesz, że ja i tak zrobię jak mi podpowiedziałaś. Ty się znasz a ja błądzę we mgle Ja bez Ciebie bym popełniła wiele błędów. Więc wiesz Toszko, jak coś dojrzysz w tych swoich zbyt mocnych okularach co wali po oczach to, mnie szturchnij w żebro
I cieszę się, że na coś Ci się przydałam bo nową wizję zyskałaś dla siebie. Fajne to
A widzisz Twoje uwagi jak zwykle cenne, że buksy jednak nie każde towarzystwo będą tolerować...hmm

Kaśki obie ja za wygodna na zmiany jestem a z ogrodem to się chyba tak nie da niestety Zaczynam powoli oswajać się z myślą, że czasem co nieco trzeba rozwalić, przesunąć, odświeżyć, zdemolować

:-*

Aniu nie ukrywam ze troszkę sie pogubiłam...zrobisz wizualke tego co ustaliłyście? strasznie ciekawa jestem

anna_t napisał(a)

Aniu nie ukrywam ze troszkę sie pogubiłam...zrobisz wizualke tego co ustaliłyście? strasznie ciekawa jestem

A po co? Hi hi Toszka wszystko ładnie narysowała, od razu posadzę to co mi się zmieści a co się nie zmieści - na przechowalnik. Po drugie laptop mi się wysypał i z tableta kilkam
A dopchać się do sprzętów moich dzieci to ciężko

anna_t napisał(a)

Aniu nie ukrywam ze troszkę sie pogubiłam...zrobisz wizualke tego co ustaliłyście? strasznie ciekawa jestem

Aniu, wszystko masz na rysunkach. A jak finalnie wyjdzie to i tak dopiero w praniu Ania zobaczy jak zacznie sadzić i rozstawiać rośliny. Wszystkiego co do kilku centymetrów nie da się przewidzieć - ważne by nie sadzić za gęsto, bo za 3 lata będzie trzeba rozsadzać.

Aniu, Anbu - od jakiegoś czasu trąbię niesmiało na forum, że trzeba być ostrożnym w dobieraniu buksom, a zwłaszcza kulom sąsiedztwa. Jeśli sąsiad zanadto tuli się lub kładzie na buksie to grzyb i dziura murowane

Macham bo tylko na tyle mam siłę

Aniu trzymam kciuki