Ja to ścinam kawał gałązki z nasionami, tak by krzew się zrobił zwarty, bo kwiaty są zawsze wyżej. Dziś też przycinałam, dlatego piszę bo sobie przypomniałam że się pytałaś
Aniu, dzięki, jakoś obcięłam. Wyciachałam wszystkie przewieszające się gałęzie, żeby rośliny pod nimi złapały oddechu. Wygląda to kiepsko, ale boku przecież sobie nie wyrwę To tylko ogród, myślę sobie
Elu, o z tymi twoim rozami ?
one zawsze choruja, uwielbiaja je wszystkie mozliwe szkodniki, wymagaja wiecej pielegnacji i opryskow niz inne rosliny a i tak je sadzimy
Kasya, ja wybieram te głupioodporne, ale i tak coś je w tym roku trafiło. Nie lubię ich, bo duzo prz nich pracy, ale gdyby nie one teraz niewiele by kwitło u mnie. Napatrzyłam się u Ciebie i postanowiłam sobie dokupić burgundy. Tylko jak duża ona rośnie?