oj tam, oj tam czytania mi jeszcze zostało ale i tak jestem pod ogromnym wrażeniem mam warzywniak już jakiś czas, ale dzięki Tobie odkrywam go na nowo, Twoja radość z plonów była dla mnie zaskoczeniem, ale dało mi to inną perspektywę na to co mam i pozwoliło mi to docenić , a Twoja energia w ogrodzie daje niezłego kopa i motywację, myślę, że inni się ze mną zgodzą
Normalnie się chyba zaczerwienię
Warzywniak zawsze dawał mi dużo radości, gotowałam zupki Jasiowi na macierzyńskim tylko ze swoich warzyw (oprócz ziemniaków). W zeszłym roku, to nawet własną rozsadę pora miałam Człowiek cieszy się jak głupi, że ma fajnego, zdrowego pomidorka, czy ogórka, a jak smakuje
i o to chodzi, tylko, że czasami o tym zapomniałam bo wydawało mi się, że to takie powszednie i normalne, czasem u mnie to nie miał kto obrać poziomek bo tyle ich było ,
faraonki w zeszłym roku widziałam tam np. wysokie drzewa szczepione na 2 m, bordowe liście po 30zł, zanim zobaczyłam co to już znikły...teraz już się nie dziwię dlaczego ...nie jestem pewna czy to było to co myślę