Też mam straty mrozowe ale liczę, że roślinki szybko się ogarną i zrehabilitują. Byleby zimnej zoski dużej nie było... Dwa lata temu to w połowie maja -5 u mnie było, wszystkie przyrosty na iglakach szlag trafił. Myślę, że to "mogą" - to słowo klucz, być floksy
to mój przywrotnik, zakupione kłącza....wyrosło, nie wiem co, rozmaryn? Podobny ale nie pachnie, ktoś ma jakiś pomysł?
Tak było u Ciebie zimno? Teraz pogoda już lepsza, całe szczęście Liatry dały radę?