Dobre choć i to, że została zmuszona do zrobienia porządku. Moi sąsiedzi maja większą działkę niż ja, a oprócz krzaków przy płocie i paru drzew owocowych z trawnikiem nic. A to wszystko posadzone przez poprzedniego sąsiada. Tak często widzę zero zainteresowania naturą i ogrodem u ludzi posiadających ogrody tzn. miejsce na ogrody, że czasem mam ochotę na przymusowe wywłaszczenie ze względu na lekceważenie problemów pszczelich
kurcze, odwiedzające mnie ptaszorki nie uwijają się nigdzie przy mszycach, za to jeden taki egzemplarz wyłapuje mi ziemi dzdzownice, których tak pożądam na mojej słabej glebie.. mógłby za to złe robactwo się zabrać!
Stół traktuję wodą z szarym mydłem i szczotą o sztywnych włosach Lubię ten srebrzysty kolor. Od razu tak sielsko się robi
Nie sądziłam, że taras tak się spodoba, bo ... No właśnie, bo jest taki normalny wg mnie Bez firlefanców
Deseczki muszą być, inaczej podeptalabym to co przekopane. Sposób podpatrzony oczywiście u Monty Dona
Zamiast łączki miał być duży kompostownik, ale stwierdziłam, że owady ważniejsze. Kompost będę brała z kompostowni w dalszym ciągu. Dla owadów ludziska tak mało sadzą, u mnie w okolicy przynajmniej, że choć mała ale łączka być musiała. Miałam tyyyle kwiatów na czereśni. Czereśnia sąsiada też była cała biała. A owoców będę miała chyba tylko trzećią część tego co kwitło. Zapylaczy coraz mniej tutaj.
No a prymulka (to pierwiosnek?) na próbę. Lubię te nietypowe kwiatuszki, ale jeszcze żadnych owadów przy niej nie widziałam.
Zacznij ptaki dokarmiać to mu sie odechce szukania w ziemi
Na tych pięknych grabach mogłabyś powiesić jakąś budkę dla sikorek. Może to je zwabi, razem z mszycami U mnie na liściach czereśni wydzióbane dziurki przez ptaki, które dziobały mszyce.