Śliczny tarasik. Takie proste zestawiania zawsze się sprawdzają. Lubię takie spatynowane mebelki. Swoich nie zabezpieczam i pozwalam im naturalnie się starzec.
Ewa, wpadlam na szybko po porade...na moich rozach są pozwijane liście czyli nimulka różana. Jak z nią walczysz? Jeśli oczywiście zdążyło Ci się z nią zmierzyc?
Miewalam w poprzednich latach. Przewaznie na Mayor of Casterbridge i Louise Odier. W tym roku nie mam jej chyba. Usuwalam jedynie zwiniete liscie i wyrzucalam do smieci, nie na kompost.
No powiem ci, że ciężko wygospodarować nawet troszkę czasu żeby tak usiąść na forum, pooglądać, poczytać. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym tak odhaczać wątki machając i biegnąc dalej. To zupełnie mija się z celem. A jak już przysiądę, to zawsze znajdzie się albo jakaś wątpliwość, którą już teraz muszę wyjaśnić, albo coś ładnego co chcę na głos pochwalić. I tak zleci godzina
Ja też lubię ten spłowiały kolor drewna. Czyszczę podobnie, bo do wiadra woda z płynem (czasami nawet używałam takiego do glonów) i szoruję szczotką ręczną, taką jak na filmach podłogi czyszczą. No, ale nigdy nie doprowadziłam żadnego mojego mebelka do stanu takiego, jak na twoich zdjęciach :/ Teraz tarasowe mamy z technoratanu, bo drewnianych ładnych nie było kiedy kupowaliśmy, ale ten materiał to zupełnie nie moja bajka :/
Taras twój mi się podoba bo i sama kocham drewno i wiem co znaczy grzać bose stopy na deskach czy wsłuchiwać się w odgłos kroków które przypominają te na pomoście nad jeziorem.
Łączki modne teraz bardzo, ale ciebie chyba od zawsze w takie strony ciągnęło?
Pozdrowienia
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...