Anda napisał(a)

Super A jakie?

Robię drugie podejście do Rosengrafin Marie Henriette. Może tym razem będzie bez pomyłki. A druga to Alexandra - Pricesse de Luxembourg

Ewa777 napisał(a)

Robię drugie podejście do Rosengrafin Marie Henriette. Może tym razem będzie bez pomyłki. A druga to Alexandra - Pricesse de Luxembourg

Różowy górą Alexandra też śliczna i duża

Anda napisał(a)

Różowy górą Alexandra też śliczna i duża

Mam dla niej miejsce Przy okazji znalazłam jeszcze jedno miejsce na różę Tylko co tu wybrać? Może jakąś na pniu? Bardzo je lubię i mam doświadczenie w ochronie ich na zimę

Może Chandos Beauty, ewentualnie na pniu? Albo Jennifer Rose? Pięknie pachną

Anda napisał(a)

Daj jej czas, to młoda róża przecież. Obornik teraz to raczej za późno, zanim mikroby to przerobią i to dotrze do korzeni to potrwa. Jeśli ja już nawozilaś to wystarczy. Teraz możesz jej dać jedynie nawóz dolistny.

Właśnie, właśnie, z obornikiem to do wiosny Teraz odpoczywa po wiosennym kwitnieniu. To jej 3 sezon.

Ewka wstawiłam Ci zdjęcia mojej schorowanej pastelli zerknij proszę

Kochana też przyszłam po poradę różaną.
A mianowicie parę róż wypuściło mi "baty - nie baty" takie grube gałęzie, idące prosto w góre. Wypuszczone z krzewu, nie z korzenia więc chyba nie dziki? a może dziki? na pomponelli miały tak z 1,5m wysokości i baldachim kwiatów. Podobne "baty - nie baty" widzę też na eden rose. I parę na Leonardo da Vinci. Przyznam się że parę wyciełam więc zdjęcia nei mam jak zrobić. Wyciełam też dlatego że krzaki muszę trzymać w ryzach przy mojej wielkości ogródka. Ale zastanawiam się czy to mogłbyć dziki czy nie.

Na jednej okrywowej miałam typowego dzika puszczonego z korzenia i to jakies 50cm od róży.... ale na tym dziku to nawet kolor liści odstawał od rośliny matki.

Kochana też przyszłam po poradę różaną.
A mianowicie parę róż wypuściło mi "baty - nie baty" takie grube gałęzie, idące prosto w góre. Wypuszczone z krzewu, nie z korzenia więc chyba nie dziki? a może dziki? na pomponelli miały tak z 1,5m wysokości i baldachim kwiatów. Podobne "baty - nie baty" widzę też na eden rose. I parę na Leonardo da Vinci. Przyznam się że parę wyciełam więc zdjęcia nei mam jak zrobić. Wyciełam też dlatego że krzaki muszę trzymać w ryzach przy mojej wielkości ogródka. Ale zastanawiam się czy to mogłbyć dziki czy nie.

Na jednej okrywowej miałam typowego dzika puszczonego z korzenia i to jakies 50cm od róży.... ale na tym dziku to nawet kolor liści odstawał od rośliny matki.

Anda napisał(a)

Może Chandos Beauty, ewentualnie na pniu? Albo Jennifer Rose? Pięknie pachną

przegrzebałam internety na szybko...Jennifer Rose róza ...nie wiem czy sie u nas kupi ...ale na jakis ruskich stronach doczytałam ze Claire Marshall ...czy ona figuruje pod dwoma nazwami?


bo moze kupie ...bo jeszcz mam burgundy ice do wywalenia

Ewuś, wstawiłam u siebie zdjęcia podejrzanych Overdamów - zajrzyj proszę .