Ewa, dziękuję za podpowiedź z wątkiem 'Chashitsu' - już weszłam i poczytałam. Jutro zmierzę pH i zaopatrzę się w korę
Jeszcze raz dziękuję
Edit: zmierzyłam pH - jest ok. 6. W cytowanym wątku jest mowa o pH 3-4,5. Czy mam zakwasić torfem czy można jeszcze czymś innym?
Ewo nadrabiam dziś ogrodowisko. Cofnęłam się z 10 stron do tyłu, do ogrodowych koszmarków, o których ostatnio u ciebie czytałam i nie natrafiłam na żadne zdjęcie z twojego ogrodu. Proszę o zdjęcia.
Za to przeczytałam mnóstwo porad i jak zwykle u ciebie, poszerzyłam swoją wiedzę ogrodniczą.
PH 6 jest wg mnie super. Wiem, że Jan jest znawcą i ma o wiele większe doświadczenie, ale u nas sadzi się klony palmowe do takiej właśnie ziemi. Shirasawanum również.
Torfu nie wprowadzałabym do gleby. To nie jest dobry materiał. Może masz dostęp do siarki, nawozów zakwaszających lub igieł jałowcowych, świerkowych, tujowych? One zakwaszają ziemię. Również fusy z kawy obniżają pH i wspomagają mikroorganizmy w glebie. Musiałabyś ziemię przygotować dużo wcześniej przed posadzeniem. Jednak nie schodziłabym poniżej 5,5.
Gosiu, dopadła mnie chandra ogrodowa. Nie mam ochoty na pokazywanie zdjęć. U mnie jest nijako, ogród mały i w ogóle do niczego. M nie współpracuje. Nawet omówienia planów się nie można doprosić, a co dopiero jakichś zmian. I to nie byłyby nawet jakieś rewolucje. Poza tym sama też nie jestem pewna, co i jak zmienić. Niby mam plan rezygnacji z trawnika, ale jednak czasem potrzebne jest miejsce na pogranie w badmintona lub boule. Ech...
Ewo, to minie (ta chandra). Mnie też trzyma. Tylko ogrom pielenia pozwala mi odegnać myśli od złych kompozycji. Mówię sobie tak - "najpierw wypiel i zrób kanciki a potem myśl o zmianach."
Ale u Ciebie pewnie błysk, to i trudniej odegnać zmęczone ogrodem myśli.