Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Doświadczalnia bylinowo-różana

Doświadczalnia bylinowo-różana

inka74 16:26, 19 sie 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15210
Anda napisał(a)


Gosiu, dopadła mnie chandra ogrodowa. Nie mam ochoty na pokazywanie zdjęć. U mnie jest nijako, ogród mały i w ogóle do niczego. M nie współpracuje. Nawet omówienia planów się nie można doprosić, a co dopiero jakichś zmian. I to nie byłyby nawet jakieś rewolucje. Poza tym sama też nie jestem pewna, co i jak zmienić. Niby mam plan rezygnacji z trawnika, ale jednak czasem potrzebne jest miejsce na pogranie w badmintona lub boule. Ech...

A plac zabaw nadal zostaje? Kawałeczek trawnika przydatny jest przy dziecku. To jakoś mnie powstrzymuje przed całkowitym zagrabieniem trawnika.
Na pocieszenie mój eM też nie współpracuje. Wczoraj po posadzeniu platana uznał tylko, że znów trawnik wycięłam. Rozumiem, żeby się czepiał na środku ale gdzie tam, z boku przy tujach nikomu niepotrzebny. Ech... komentarz tylko taki usłyszałam, że strach gdzieś wyjechać bo na 100% nową rabatkę zrobię no coś w tym jest
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
anabuko1 16:44, 19 sie 2019


Dołączył: 28 gru 2013
Posty: 24107
Witaj Ewus!

Mam pytanko, czy teraz można dać jeszcze Dolomit pod róże ??Czy lepiej na wiosnę ??
____________________
Ania***Dębowe zakątki 2***Dębowe zakątki 1*** Moja wizytówka
Helen 17:57, 19 sie 2019


Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 8611
galgAsia napisał(a)
Helen, nie bądź niecierpliwa . Klona dajesz do dużo większej donicy. Robisz mu mieszankę - ziemia rodzima + kompost + ziemia liściowa + garstka - dwie fosforu (ja daję superfosfat wzbogacony, do kupienia w zwykłym ogrodniczym - na korzonki). Szykujesz stanowisko. Aaa, jeszcze cóś - mączka bazaltowa jest zasadowa chiba, lepsza (chiba ) jest granitowa. Na zimę dołujesz drzewko w miejscu docelowym. Gleba się kitwasi, korzonki klonowe rosną w większej donicy, na wiosnę wykopujesz donicę, przekopujesz stanowisko, wsadzasz, palikujesz, podlewasz - i się cieszysz, bo ROŚNIE!!! Słowo, warto być cierpliwym i czekać . Sprawdziłam, polecam!
A zakwas zrobisz siama - chcesz, to przyjdę do Ciebie i napiszę co i jak

Asia, powiem Ci, że to jest całkiem fajny pomysł z dołowaniem. Tylko wejdź do mnie późnym wieczorem, to wrzucę miejsce gdzie będę sadzić klona. Bo to raczej kwietnik jest, no ale trzeba zobaczyć. I przepis też poproszę
____________________
Helen - Hortensjowo
Wendy79 22:06, 19 sie 2019


Dołączył: 25 mar 2015
Posty: 3203
Ewuś, może to zabrzmi niezbyt dobrze, ale cieszę się, że w moim dole ogrodowym nie jestem sama. Już miałam myśli różne, że może jednak ja nie chcę ogrodu, że całej tej mozolnej pracy nie lubię, ze to nie dla mnie...I w tych rozmyślaniach przypomniałam sobie, że mnie ciągnęło do ogrodnictwa nawet gdy nie było jeszcze mowy o tym, że mogę mieć jakikolwiek dom z kawałkiem ziemi, że kiedy tylko mogłam zanurzałam się w ogrodniczych gazetach. Wczorajsza wizyta w Wojsławicach pokazała mi również, że nawet najpiękniejsze ogrody przy takiej suszy wyglądają czasami smutno w sierpniu...I tak sobie czekam, kiedy mi przejdzie...
____________________
Agnieszki i Maćka Księżycowy... Założyć ogród to uwierzyć w jutro. Audrey Hepburn
Anda 22:21, 19 sie 2019


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
anabuko1 napisał(a)
Witaj Ewus!

Mam pytanko, czy teraz można dać jeszcze Dolomit pod róże ??Czy lepiej na wiosnę ??


Możesz i teraz
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska) Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Anda 22:24, 19 sie 2019


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
galgAsia napisał(a)


Ewuś, Ciebie też dopada zmęczenie materiału … To zrób sobie "wakacje" i przez chwilkę nie myśl o ogrodzie. Będzie dobrze...
Współpraca mężczyzn... Ja z eM-em nie mam problemów, ale czasem muszę wymóc na moim Tacie podjęcie jakichś działań. Zauważyłam, że komunikaty wprost zazwyczaj odbijają się od ściany, więc zaczęłam używać presji (presyjki malutkiej ) podprogowo - jakieś komunikaty/informacje rzucone mimochodem, zazwyczaj gdzieś obok, do innego słuchacza, ale w obecności zainteresowanego... Jakieś planowanie, jakieś drobne zakupy w ramach przygotowań do działań konkretnych... Fakt, trzeba mieć do tego cierpliwość i starać się nie wypuścić z siebie atomowego grzyba w chwilach frustracji, ale... U mnie to działa. Teraz jestem na wakacjach i Mama donosi uprzejmie, że złomowisko zniknęło jak sen złoty, a nawet żywopłot, taki byle jaki do wymiany - "się wykarczował"! A nic o tym nie mówiłam! Jedno jest pewne - do nich trzeba sposobem Uszy do góry, Ewuś, dasz radę - prędzej czy później


Zmęczenie materiału No chyba rzeczywiście. Jakoś to będzie Nie muszę się spieszyć przecież.

____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska) Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Anda 22:26, 19 sie 2019


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
inka74 napisał(a)
A plac zabaw nadal zostaje? Kawałeczek trawnika przydatny jest przy dziecku. To jakoś mnie powstrzymuje przed całkowitym zagrabieniem trawnika.
Na pocieszenie mój eM też nie współpracuje. Wczoraj po posadzeniu platana uznał tylko, że znów trawnik wycięłam. Rozumiem, żeby się czepiał na środku ale gdzie tam, z boku przy tujach nikomu niepotrzebny. Ech... komentarz tylko taki usłyszałam, że strach gdzieś wyjechać bo na 100% nową rabatkę zrobię no coś w tym jest


Plac zabaw częściowo zniknął. Został tylko domek na szczudłach.
O Twoim eM już czytałam. Mój rzadko komentuje, raczej milczy
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska) Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Anda 22:29, 19 sie 2019


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Wendy79 napisał(a)
Ewuś, może to zabrzmi niezbyt dobrze, ale cieszę się, że w moim dole ogrodowym nie jestem sama. Już miałam myśli różne, że może jednak ja nie chcę ogrodu, że całej tej mozolnej pracy nie lubię, ze to nie dla mnie...I w tych rozmyślaniach przypomniałam sobie, że mnie ciągnęło do ogrodnictwa nawet gdy nie było jeszcze mowy o tym, że mogę mieć jakikolwiek dom z kawałkiem ziemi, że kiedy tylko mogłam zanurzałam się w ogrodniczych gazetach. Wczorajsza wizyta w Wojsławicach pokazała mi również, że nawet najpiękniejsze ogrody przy takiej suszy wyglądają czasami smutno w sierpniu...I tak sobie czekam, kiedy mi przejdzie...


Sama nie jesteś. Pszczółka też napisała, że ją trzyma. Rozmyślania mam właśnie bardzo podobne do Twoich.
Poczekam, aż mi przejdzie. Za dwa tygodnie jadę do Holandii. Może po tej wizycie będzie lepiej.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska) Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Gosialuk 22:47, 19 sie 2019


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 5882
Na pewno przejdzie. Przecież nie zawsze musimy pędzić. Właśnie w ogrodzie możemy zwolnić. Ja ostatnią niedzielę tak spędziłam w fotelu na tarasie z książką. W przerwach patrzyłam na tą moją łąkę i dumałam co by tu... Z tych moich dumań realizuję może 1/5, ale powolutku i to zaczyna być widoczne. I to cieszy.
A twój ogród poczeka cierpliwie na zmianę nastawienia.
____________________
Gosia Bylinowa łąka
Magara 23:46, 19 sie 2019


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9064
Ewa, czytam, czytam, czytam co piszesz/piszecie i się trochę pocieszam
już się bałam, że to ze mną nie jest całkiem dobrze albo, że jest całkiem źle... Wy macie piękne ogrody, mój dopiero w powijakach, z których nie chce się za bardzo pozbierać... powinnam więc działać na maksa bo pogoda sprzyja, doniczki stoją, robota zaplanowana jest, a ja jakoś ostatnimi dniami niby mam chęci, niby mam plany, a jak przychodzi co do czego to jakoś ręce mi opadają i czuję wielką niemoc do wszystkiego
plan wykonywany w 10 procentach zamiast 100, Małżonek pyta "co dziś sadzimy/przesadzamy" a ja mówię "no sama nie wiem" i wszystko odsuwam na "jutro"...
mam takie wrażenie, że jakoś jesiennie się mocno zrobiło, trochę za wcześnie
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies