Bardzo lubię to drzewo, zwłaszcza w formie wielopieniowej.
Laurowiśnie nawet u mnie nie są odporne na mróz, ale w tym sensie, że liście brązowieją i opadają, a roślina nie ginie i dość szybko odrasta. U Ciebie jednak zimą jest zimniej niż u mnie, więc nie wiem, czy tez tak by było. Novita jest jedną z najbardziej odpornych. Winterstar też uznawana jest za dość mrozoodporną. Jeśli chcesz je posadzić , to najlepiej tak, żeby zimą miały mało słońca i były osłonięte od wiatru.
Mnie osobiście bardziej podoba się Prunus lusitanica, ale u Ciebie chyba nie da rady.
Photinia fraserii też podobna, ma mrozoodporność do -17.
Powiem Ci, że sadziłam moje z małych doniczek, a teraz korzenie tak im się rozrosły, że trafiły do naprawdę dużych. Fajnie by było gdyby przeżyły, chociaż wielkiej nadziei sobie nie robię.
Moje szałwie zimowane w garażu nie przeżyły. Te wzięte do domu miały się dobrze i z nich na wiosnę robiłam nowe sadzonki. Ewa ta chryzantema ma śliczny kolor. Jeszcze takiego odcienia różu u chryzantem nie widziałam.
Pozdrawiam