roma2
12:42, 31 mar 2016
Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2983
Jaki biedny piesiul. Moja Stefcia dawno temu miała operowany ogonek, bo jakaś parszywa narośl jej wyrosła. Niestety, nie upilnowałam jej i zdjęła opatrunek i zabrała się za szwy. Gojenie trwało dużo wolniej, kupowałam u weta taką specjalną gazę powlekaną jakąś substancją, aby się lepiej goiło. Zakładaj na noc kołnierz. Mówiliśmy wtedy w domu, ze pies na noc idzie "do słoika".

____________________
Komendówka
Komendówka