Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród z koniczynką

Ogród z koniczynką

Rumianka 13:49, 31 gru 2023


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 10984



____________________
Elisa - Ogród z koniczynką- ökólé Trzëgarda
Rumianka 14:03, 31 gru 2023


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 10984

https://www.youtube.com/watch?v=mzAb3m0a2Sk

Szczęścia, zdrowia i wszelkiej pomyślności oraz świętego spokoju w kraju i na świecie na nadchodzący 2024 rok.

____________________
Elisa - Ogród z koniczynką- ökólé Trzëgarda
Darecka 08:30, 01 sty 2024


Dołączył: 05 lis 2023
Posty: 1399
Witam się w Nowym Roku! Pewnie cosik z tej malinczej butelczi z obrazka wczoraj ubyło Życzę Ci Eliso, żebyś z równym, albo i jeszcze większym humorem i werwą weszła w 2024!
____________________
Zielony Chram
Rumianka 13:48, 01 sty 2024


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 10984
Darecka napisał(a)
Witam się w Nowym Roku! Pewnie cosik z tej malinczej butelczi z obrazka wczoraj ubyło Życzę Ci Eliso, żebyś z równym, albo i jeszcze większym humorem i werwą weszła w 2024!


Z tej malinczej butelczi ubyło telko cosik, bo mus beło Nowi Rok przewitac w pionie...
bo w poziomie beło by lecho...i mogło bec tak, że..."ja chceł cos rzeknąc, ale mnie ktos nadepnął na język..."

Dzięki za piękne życzenia...i odwzajemniam je Tobie i wszystkim ogrodomaniakom...

____________________
Elisa - Ogród z koniczynką- ökólé Trzëgarda
Basieksp 18:18, 01 sty 2024


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 12414
Elisko, życzę Ci wszystkiego co najlepsze może sobie ogrodnik wymarzyć
____________________
Basiek *** Ogród Basi i Romka( Pomorskie, okolice Chojnic)*** Wizytówka
Darecka 07:18, 02 sty 2024


Dołączył: 05 lis 2023
Posty: 1399
Rumianka napisał(a)
Z tej malinczej butelczi ubyło telko cosik, bo mus beło Nowi Rok przewitac w pionie...
bo w poziomie beło by lecho...i mogło bec tak, że..."ja chceł cos rzeknąc, ale mnie ktos nadepnął na język..."

Hahaha no i właśnie o takiej ułańskiej fantazji mówiłam, znowu się uśmiałam A jeszcze zdradzę Ci w sekrecie, że jak przedwczoraj kopałam pod nową linię rabat, to mi się przypomniał Twój opis z początku wątku, jak z mężatym przenosiliście tą ciężką muszlę, chichrałam się do siebie, jak głupi do sera, jakby mnie kto z boku obserwował, to zacząłby mieć poważne wątpliwości co do mej poczytalności
____________________
Zielony Chram
Rumianka 12:22, 02 sty 2024


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 10984
Darecka napisał(a)

Hahaha no i właśnie o takiej ułańskiej fantazji mówiłam, znowu się uśmiałam A jeszcze zdradzę Ci w sekrecie, że jak przedwczoraj kopałam pod nową linię rabat, to mi się przypomniał Twój opis z początku wątku, jak z mężatym przenosiliście tą ciężką muszlę, chichrałam się do siebie, jak głupi do sera, jakby mnie kto z boku obserwował, to zacząłby mieć poważne wątpliwości co do mej poczytalności


Wiesz, po fakcie można było sobie ulżyć w żartach, ale w trakcie tej, naprawdę cięęężkiej pracy, nie było mi wówczas do śmiechu. Po zachowaniu, rozjuszonego złością, eMa sądziłam, że to już moja ostatnia jakakolwiek wykonywana praca, nie tylko w ogrodzie ale i w życiu, przed ostatnim namaszczeniem...

Podczas tej ogrodowej rewolucji były wtedy tylko dwa wyjścia:

1/ odciąć w cholercię te ogromne betony, w których były zakotwione druty muszli, tracąc tym samym stabilizację całej konstrukcji...(nie wchodziło w grę)

2/ wezwać operatora z koparką, by wyciągnął w całości zespawaną muszlę i przestawił na docelowe miejsce...(też nie)

To drugie mogłoby się udać, pod warunkiem, że byłby jakikolwiek swobodny dojazd takiego ciężkiego sprzętu.
Dodam, że istniały już chodniczki i urządzone rabaty, które takim przejazdem koparki byłyby unicestwione w 100$...nie w 100$, a w 100%...
I jeden pomysł zły i drugi gorszy...dlatego został tylko jeden sposób...nasze, zmobilizowane do granic możliwości, siły własnych mięśni dopingowane złością eMa...teraz po latach wspominamy to ze śmiechem, ale wtedy... ło matko myślałam o ucieczce do lasu na wieczną tułaczkę, albo o pogodzeniu się, że zostanę zakuta w dyby... przez osobiście wybranego ślubnego...

Na moje szczęście historia zakończyła się dobrze... Muszla obrosła winobluszczem, miejsce w niej znalazła czerwona romantyczna ławeczka...cudo
____________________
Elisa - Ogród z koniczynką- ökólé Trzëgarda
Alija 17:54, 03 sty 2024


Dołączył: 04 sty 2021
Posty: 10121
Elisko, widzę, że dobry humor Cię nie opuszcza (Sylwester musiał być udany) i niech tak zostanie na przyszły rok.
Dobrego roku życzę.
____________________
Podkarpacie AlicjaZacisze Alicji
An_na 18:04, 03 sty 2024


Dołączył: 16 lip 2022
Posty: 2116
Rumianka napisał(a)


sądziłam, że to już moja ostatnia jakakolwiek wykonywana praca, nie tylko w ogrodzie ale i w życiu, przed ostatnim namaszczeniem...


Elisko no nie mogę
____________________
Ania**Ania na Żuławach
Kordina 18:14, 03 sty 2024


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 6983
Elisko super humorystycznie opisałaś tą ciężką robotę, którą dla nas wszystkich przypomniała Daria bez poczucia humoru trudno byłoby żyć na tej planecie
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies