Dziewczyny, odpowiem zbiorowo...
-wszystko się udało, wszystko było wspaniałe, no i wszystko co dobre, szybko się kończy...

Kokardka nie oderwała się nawet w rwącej rzece...tyle atrakcji czekało na nas, że nie zdołaliśmy nawet ze wszystkiego skorzystać...np z jazdy konnej, czy toru saneczkowego...był siarczysty mróz w tym czasie, a po saunie, jacuzzi i innych...nie chciało się wytykać nosa na mróz...
Czasami kobiecie się zamarzy
Studio urody, spa i masaże
Takiego miejsca nie szuka się w bajkach
Po prostu znalazłam je w Mikołajkach.
Do tężni, sauny i groty solnej
Wchodziło się w kolejności dowolnej
Później masaże, balety wodne
Oraz ćwiczenia różnorodne.
Tam aerobic, tu rwąca rzeka
Wodne szaleństwo na wszystkich czeka
Wokół wytrawnych pływaków tylu
A ja pływałam w rozpaczliwym stylu.
Największe trudności to morskie fale
Gdyż równowagi nie miałam wcale
Wychodząc z wody się poślizgnęłam
"Terroru" posadzki nie uniknęłam.
Ze wszystkich basenów korzystałam
Swoje kości w jacuzzi wygrzałam
W żadnym basenie się nie topiłam
I odnowiona do domu wróciłam.