Kochani, dziękuję za słowa otuchy. Ból po stracie ukochanej siostry jest ogromny, aż trudno sobie wyobrazić jakie straszne emocję nią targały, gdy się zagubiła. Parę słów napiszę, bo pewnie chcecie wiedzieć jak to się zadziało. Wg monitoringów autobusowych ustalono fragmentarycznie drogę jaką pokonała. Wysiadła z autobusu w miejscu najbardziej rozbudowanym w mieście w ostatnim czasie, w którym raczej nigdy nie była. Widocznie doszedł strach, ogromna panika i zagubiła się kompletnie. Wsiadła do następnego, którym pojechała 5 km od miasta. Musiała błądzić ponieważ zaszła 3 km wgłąb lasu, gdzie została 5 dnia odnaleziona, niestety martwa. Pewnie biedaczka ze zmęczenia i przerażenia zasnęła a niska temperatura zrobiła resztę. Poszukiwania intensywne trwały z z udziałem ogromnego zaangażowania ogromnej ilości służb i osób oraz sprzętu wszelakiego. Zylismy nadzieją że stanie się cud. Ten cud jednak nie nastapil. Wg sekcji, smierć nastąpiła wskutek zatrzymania akcji serca, z wychłodzenia organizmu, bez udziału osób trzecich. Nic nie zginęło z jej torebki.
Trudno pogodzić się z tymi wydarzeniami. Była największą elegantką w rodzinie, a zmarła jak bezdomna, na dodatek sama w lesie. Jakie życie jest kruche...Serce pęka z bólu. Jednak ważne że ją odnaleźli, to mogliśmy godnie ją pochować.
____________________
Elisa -
Ogród z koniczynką- ökólé Trzëgarda