Groszek cukrowy już do ziemi można? A żółtą fasolkę?

Dzisiaj też byłam w ogrodzie, ale tylko trochę posprzątałam i powycinałam co nieco.

Ewuś, z groszkiem to jest takie przysłowie: Kto sieje groch w marcu, ten zbiera w garncu, kto sieje w maju, ten zbiera w jaju. Wiadomo, że zależy od warunków glebowych, ale u mnie akurat na tych rabatach wczesnych fasolowych sucho i ziemia niezmrożona. Zawsze groch sieję najwcześniej jak się da. Fasolka jest ciepłolubna. Najwcześniej koniec kwietnia,jeśli ciepła wiosna, najbezpieczniej po Zimnych Ogrodnikach.

Dzięki To wysieję jak trochę ziemia obeschnie i się pogdgrzeje

Agnieszko a porzeczkę i agrest też pryskasz miedzianem? pozdrawiam

miedzianem dzisiaj też pryskałam ale warzywniak na razie mam błotnisty, musi ziemia troszkę obeschnąć! ale podziwiam za Twoją dzisiejszą pracę

Monia81 napisał(a)

Agnieszko a porzeczkę i agrest też pryskasz miedzianem? pozdrawiam

Opryskiwałam je jesienią o ile pamiętam, teraz nie. Jeszcze róże muszę opryskać.

kitek81 napisał(a)

miedzianem dzisiaj też pryskałam ale warzywniak na razie mam błotnisty, musi ziemia troszkę obeschnąć! ale podziwiam za Twoją dzisiejszą pracę

Jutro zakwasy będą, jak nic.

Uprasza się o obszerną informację dla laika w sprawie goździków Szabo. Chodzi o siew gruntowy - jak radzisz?

Siałam 2 x te goździki i nic chyba coś nasiona nie takie, niemniej czekam na info o nich.

W sobotę to ja się kręciłam po ogrodzie z cieciem. Zazdroszczę wysiewów myślałam ze to zrobię teraz w kolejnym tygodniu a tu zima idzie.
Będziesz swoje okrywać?

Kalarepki się pikuje?

Ewo, Miro, jeśli chodzi o goździki, to siałam je raz, w ubiegłym roku, więc doświadczenia wielkiego to ja raczej nie mam. Siałam w domu, w lutym. Nie było problemów ze wschodami. Gdzieś już pisałam, że moje się pokładały w ogrodzie, nie wiem czy za mało słońca, czy za mokro było. Nie mam w planach zasiania ich w tym roku. Myślę, że dobrym źródłem wiedzy będzie Margaretka3.
Ja też trochę ogród posprzątałam, hortensje przycięłam. Zapowiadane na ten weekend minusowe temperatury powstrzymały mnie przed kończeniem sprzątania bylinówek, ze względy na owady, które się tam chowają (jak np. biedronki, pająki).
Wysiewów sobotnich nie będę przykrywać, powstrzymałam się tylko przed sadzeniem cebuli. Musze z powrotem przykryć h. ogrodowe i zastanawiam się nad magnoliami, których wcześniej nie okrywałam, ale pąki już nabrzmiały, więc chyba to zrobię.
Kalarepki będę pikować, może w piątek. Zresztą, ponieważ mam wole, mam zamiar wtedy trochę wysiewów kwiatowych poczynić. Z pomidorami jeszcze czekam z tydzień, chyba, że jednak postawię foliaczka.