Wendy79
07:42, 16 kwi 2018

Dołączył: 25 mar 2015
Posty: 3203
Wczorajszy dzień był bardzo udany. Pojeździłam po innych ogrodach, od rodziców przywiozłam sasanki, coś co wygląda jak łoboda czerwonolistna i kukliki, które mama chciała wyrzucić, bo jej się nie podobały, a które będę odmładzać i sadzonkować...I jeszcze ponoć kwitną na różowo (to nawet fajnie, że lubimy z mamą całkiem inne kolory
).Od koleżanki udało mi się w końcu załatwić sobie słomę pod truskawki. Dobrze mieć nowe, fajne koleżanki, do tego z rodziny rolniczej
. Szkoda tylko, że nie hodują zwierząt "na obornik" (hmmm, chociaż mają kury,a więc kurzak pewnie też, ale czy on jest dobry?)
Wieczorem jeszcze odchwaściłam z Maćkiem jego rabatę brzozową (niemal całą) i pozwolił mi posadzić tam przy Anabelkach hostę Guacamole, która mnie zauroczyła w sklepie i musiałam ją mieć po prostu
.
I pomyśleć, że cały ten dzisiejszy dobry nastrój, spowodowany jest sytuacją deszczową za oknem
Nie martwi mnie nawet to, że mam dzisiaj wolne i wiele miałam planów ogrodowych, ponieważ kiedy tylko przestanie padać, wpadam do warzywnego i siłą mnie z stamtąd będą wyciągać 
W miedzy czasie zaś, może dosieję coś np. melony, o których wczoraj zapomniałam?...


Wieczorem jeszcze odchwaściłam z Maćkiem jego rabatę brzozową (niemal całą) i pozwolił mi posadzić tam przy Anabelkach hostę Guacamole, która mnie zauroczyła w sklepie i musiałam ją mieć po prostu

I pomyśleć, że cały ten dzisiejszy dobry nastrój, spowodowany jest sytuacją deszczową za oknem


W miedzy czasie zaś, może dosieję coś np. melony, o których wczoraj zapomniałam?...
____________________
Agnieszki i Maćka Księżycowy... Założyć ogród to uwierzyć w jutro. Audrey Hepburn
Agnieszki i Maćka Księżycowy... Założyć ogród to uwierzyć w jutro. Audrey Hepburn