Doczytałam o smuteczku - cały luty przeryczałam za kotem i nie chcę słyszeć o kolejnym...ten był 14 lat tak więc rozumie bardzo Twój nastrój - kolory ogrodu tulą i myśl o prawie zakończonych pracach

pozdrawiam

Moze po czasie znow bedziesz gotowa? U mnie musial minac rok, wczesniej nie moglam i nie chcialam. Teraz znow bym mogla miec drugiego zwierzaka. U mnie zwierzeta byly od moich narodzin. Pusto mi w domu gdy nikt mnie nie wita.

Moja Teściowa bardzo kocha koty, ale od wielu lat ich nie ma, żeby nie ryzykować utraty i to z dwóch stron, bo jest starszą osobą. Sama nie wiem, czy z rozsądku trzeba sobie i zwierzętom odmawiać chwil miłości

Po odejściu naszej kocicy, która była z nami przez 17 lat, mój Mąż też nie chciał słyszeć o nowym kocie. A ja nie mogłam wytrzymać pustego domu, braku powitań, mruczenia i po czasie smutku przeforsowałam Kryśkę, a po jakimś czasie Karlosa.
Myślę, że z czasem, nie warto odmawiać sobie szczęścia płynącego z obcowania z naszymi pupilami..nawet za cenę rozstań, które wpisane są w życie i przemijanie