Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

Pokaż wątki Pokaż posty

To tu- to tam- łopatkę mam !

Gruszka_na_w... 15:41, 03 sie 2020


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21904
I na koniec



____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 15:45, 03 sie 2020


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21904
sylwia_slomczewska napisał(a)
Ja jestem przerażona tym otwieraniem szkół Już sobie nie radzą kompletnie, miejsc w szpitalach brakuje, ale jeszcze szkoły otworzą


W tej dziedzinie mam dylemat, ale..
Jestem za otwarciem szkół tam, gdzie nie ma dużej ilości zachorowań. Odizolowanie dzieci od rówieśników czyni straszne szkody psychiczne. Nie piszę już o zapaści edukacyjnej. Niewielu rodziców jest w stanie spełnić się roli edukatora.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
sylwia_slomc... 16:07, 03 sie 2020


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81664
Dzieci nie trzeba izolować od rówieśników tylko mieć ich spotkania kameralne pod ścisłą kontrolą epidemiczną, nie mieszkamy na księżycu, ale Ja wiem jak się u nas grypa po szkole momentalnie rozchodziła, czy ospa. To co będzie z covidem, przecież nie upilnują tego i zaraz będzie i tak zamykanie całych szkół i wszyscy domownicy w kwarantanne, po co to serwować wszystkim?
Służba zdrowia leży i kwiczy
U nas ośrodek zamknięty, nie wpuszczają osób do budynku praktycznie, a jeszcze covidu nie mieli. Zamiast się przygotować na przyjmowanie chorych choćby na grypę to się zamknęli i o leczeniu nie mam mowy. Telefoniczne konsultacje tylko pół godziny w ciągu dnia, recepty telefonicznie, jakiś cyrk normalnie To szkoły otworzą, kina, imprezy, kościoły, ale do Ośrodka nie ma po co iść jakaś paranojaDo lekarza powinien być kontakt natychmiastowy i testy w ośrodkach. Osiem miesięcy jak się epidemia na świecie zaczęła, a nasi nadal nie gotowi. T o w czasie wojny szpitale działały na pełnych obrotach, a teraz nie działają. Ale szkoły będą działać i produkować kolejnych chorych
Załamana jestem
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Gruszka_na_w... 18:15, 03 sie 2020


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21904
sylwia_slomczewska napisał(a)
Dzieci nie trzeba izolować od rówieśników tylko mieć ich spotkania kameralne pod ścisłą kontrolą epidemiczną, nie mieszkamy na księżycu, ale Ja wiem jak się u nas grypa po szkole momentalnie rozchodziła, czy ospa. To co będzie z covidem, przecież nie upilnują tego i zaraz będzie i tak zamykanie całych szkół i wszyscy domownicy w kwarantanne, po co to serwować wszystkim?
Służba zdrowia leży i kwiczy
U nas ośrodek zamknięty, nie wpuszczają osób do budynku praktycznie, a jeszcze covidu nie mieli. Zamiast się przygotować na przyjmowanie chorych choćby na grypę to się zamknęli i o leczeniu nie mam mowy. Telefoniczne konsultacje tylko pół godziny w ciągu dnia, recepty telefonicznie, jakiś cyrk normalnie To szkoły otworzą, kina, imprezy, kościoły, ale do Ośrodka nie ma po co iść jakaś paranojaDo lekarza powinien być kontakt natychmiastowy i testy w ośrodkach. Osiem miesięcy jak się epidemia na świecie zaczęła, a nasi nadal nie gotowi. T o w czasie wojny szpitale działały na pełnych obrotach, a teraz nie działają. Ale szkoły będą działać i produkować kolejnych chorych
Załamana jestem


Czytałam bardzo sensowny wywiad z biznesmenem, specjalistą od zarządzania kryzysowego. Wg niego powinniśmy chuchać i dmuchać tylko nad dwiema grupami. Pierwsza to pielęgniarki i lekarze pracujący na OIOM-ach, obsługujących respiratory. Ich nikt nie zastąpi. Powinni mieć najlepszy dostępny sprzęt ochronny.
Druga grupa to osoby starsze i te z chorobami przewlekłymi. One z kolei powinny być maksymalnie izolowane. Zero kontaktu z wnukami, udziału w mszach, imprezach rodzinnych itp.
Żadna gospodarka i żadne społeczeństwo nie udźwignie skutków masowej izolacji społecznej. Ta cała reszta, poza tymi szczególnie chronionymi, powinna żyć w miarę normalnie przestrzegając elementarnych zasad higieny.
A działaniem ośrodków zdrowia chyba się minister zainteresował, bo coraz więcej jest zgonów i ciężkich przypadków spowodowanych innymi przyczynami niż covid.
Sporo jest w prasie i w necie wypowiedzi na temat zasadności zastosowania szczepień profilaktycznych przeciw grypie, pneumokokom i krzuśćcowi.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
tulucy 20:51, 03 sie 2020


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12895
Czytałam opis jakiegoś badania naukowego, o zakażeniach Covid od dzieci - podobno właśnie jest mało zakażeń od dzieci, badania amerykańskie i chińskie i jeszcze chyba jakieś...
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
Roocika 21:21, 03 sie 2020


Dołączył: 14 gru 2017
Posty: 7943
Mam córkę w wieku 8 lat i widzę ile złego robi izolacja od dzieci. Rodzice też panikują i izolują. Jak te dzieci mają sie nauczyć żyć w społeczeństwie? Rosną później takie dziwadla. A przychodnie sa różne. Przychodnia mojego syna jest dostępna. Ani razu nie miałam problemu. To zależy niestety od placówki.
____________________
Asia Ogród w dolinie Wysoczyzna Elbląska
Gruszka_na_w... 22:05, 03 sie 2020


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21904
tulucy napisał(a)
Czytałam opis jakiegoś badania naukowego, o zakażeniach Covid od dzieci - podobno właśnie jest mało zakażeń od dzieci, badania amerykańskie i chińskie i jeszcze chyba jakieś...


Specjalistką nie jestem. Wedle tego, co podaje sanepid wirus jakoś łagodnie obchodzi się z dziećmi. Od miesiąca działają żłobki i przedszkola. W paru miejscach zaledwie pojawił się wirus, ale dotyczył pojedynczych pracowników.

Asia, wiem o czym piszesz. Dla dziecka kilkumiesięczne odcięcie od rówieśników to kawał jego życia spędzony w nienaturalny sposób. Jak kilka lat dla nas. Zaburzony został normalny cykl rozwojowy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
tulucy 23:07, 03 sie 2020


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12895
Ja po swoich widzę, jak się zmienili... Na gorsze. Niestety. Córka ma teraz u dziadków odwyk od internetu. Synowi w domu "urządzamy piekło", bo mu ograniczyliśmy dostęp...
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
daszum 14:30, 07 sie 2020


Dołączył: 12 sie 2015
Posty: 4385
Haniu, widzę w Twoim pięknym ogrodzie widoczne z daleka wielkie krzewy róż. Co to za róże, którą najbardziej polecasz? Wiem, że masz Elmshorn i AusMary.
Potrzebuję co najmniej jedną okazałą różę na drugi plan rabaty i nie mogę się zdecydować. I jeszcze jedno pytanie - jak długo trzeba czekać, żeby róża osiągnęła takie imponujące rozmiary.
____________________
Danka Ogród w Klein Kottorz okolice Opola
Gruszka_na_w... 14:57, 07 sie 2020


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21904
daszum napisał(a)
Haniu, widzę w Twoim pięknym ogrodzie widoczne z daleka wielkie krzewy róż. Co to za róże, którą najbardziej polecasz? Wiem, że masz Elmshorn i AusMary.
Potrzebuję co najmniej jedną okazałą różę na drugi plan rabaty i nie mogę się zdecydować. I jeszcze jedno pytanie - jak długo trzeba czekać, żeby róża osiągnęła takie imponujące rozmiary.


Najbardziej zdrowotna jest Mary Rose.


Najdłużej kwitnie Elmshorn. Nie pachnie niestety.



Lubię też Reine des Violettes / Queen of the Violets. To róża parkowa o pełnych, pachnących kwiatach w kolorze fioletowym.





Spora też jest Mme Isaac Pereire.(na lewo od zielonego stożka)



Zdjęcia są ubiegłoroczne, bo w tym roku deszczowy czerwiec nie sprzyjał różom.
Jak długo czekałam na taki efekt?
U mnie jest żyzna glina. Zasilam róże końskim obornikiem, podlewam gnojówkami z pokrzywy i ze skrzypu. Dosyć szybko (w ciągu dwóch sezonów) nabrały masy. Te parkowe róże są dosyć odporne na choroby.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies