osobiscie nie spotkalam jeszcze ochojnika na sosnie

Ale jak od dołu to może być ze starości.

tu niby jest ochojnik sosnowy

Od dołu. Objawy podobne do moich. Też mi już czasem nogi usychają ze zmęczenia. Kiedyś tego nie miałam.
Dochodzę do wniosku, że mam za gęste nasadzenia i tym kosówkom to nie bardzo pasuje. Nie mają naświetlenia ze wszystkich stron. I jeszcze ta glina.

Takiego nie było. Kamień spadł mi z serca. A EM patrzył na mnie wczoraj tak dziwnie, kiedy z obłędem w oku rwałam te niby zainfekowane przyrosty. Pół wora zebrałam.

Haniu, kukliki rzeczywiście szaleją
Zawsze jest u Ciebie na czym oko zaświesić

Jak mają za mało światła to tak może być.
Dolne igły uschną, opadną i zostaną gołe gałązki od doły i tylko trochę igieł na końcówkach. Jak u staaaaaarych górskich kosodrzewin

Jak nogi usychają ze zmęczenia to trzeba na czworaka

W ogrodzie to z reguły na czworaka pracuję. Wszystkie spodnie mi się przez to dziurawią na kolanach. Łąkotka też wysiada, niestety. Zachciało mi się kiedyś wyczynowego uprawiania sportu. Dobrze, że w miarę wcześnie się zorientowałam, że ze zdrowym trybem życia niewiele ma to wspólnego. Teraz zgrzyta tu i tam, jeszcze w miarę subtelnie.