Całkiem nieźle sobie radzi ten naturalny brzeziniak .
Chyba już kiedyś pisałam, że lubię oglądać Twój ogród wiosną bo widać dobrze jego plan. Potem zarasta i robi się taki bardziej tajemniczy, co też bardzo lubię .

czasem sie różnimy w podejsciu do ogrodu ale to samo mną kierowalo przy nasadzeniach. do tego wybieralam w tym wypadku rosliny tanie i szybkorosnace jak pęcherznice, derenie czy tawuły, troche traw, lawendy. czesc z tych roslin mam juz wykopane i obecnie posadzone cieszą w innym ogrodzie, u ludzi ktorzy zaczynali jak ja, z pustym polem. to prawie jak second hand ogrodowy, bez marnowania

Wyjątkowo bardzo spokojne widoki wiosenne u Ciebie. Bardzo mi się to podoba.
Smagliczki jednak bym nie zdzierżyła. Wkurza mnie jakiś żółty irys rosnący koło granatowego i cieszę się że jakieś uparte gołębie go skubią Chyba chodzi o odpowiedni odcień żółci

Jednak kobieta zmienną jest i upodobania kolorystyczne się też zmieniają

Mnie już wkurza tylko polityka, choć to głupota, bo nie mam na nią wpływu.
Wiosną dopuszczam kolorystyczne skrajności, bo to taki czas, kiedy oko potrzebuje intensywniejszych barw. Smagliczka ma kolor kaczeńców i kwitnących mniszków. Plus zieleń. Kwintesencja wiosny. Plus niezapominajki, np.
Moje oko akceptuje takie połączenia.

Już amsonia w takich kwiatach! Moje dopiero ledwo kolor pokazują

Ja nawet jeszcze swojej amsonii nie zauważyłam i też się przejęłam, że Twoja taka zaawansowana