antracyt napisał(a)

Przyjemny miałaś ogrodowo rok. Podobnych doznań życzę Ci na 2023

Basieksp napisał(a)

W Nowym Roku życzę wspaniałych chwil w pięknym ogrodzie

Dziękuję za piękne życzenia. Mam minimalistyczne oczekiwania wobec nowego roku. Oby zdrowie mi dopisywało, a z całą resztą jakoś sobie poradzę.

Na październik 2022 czekałam równie niecierpliwie jak na wrzesień. W tym roku nie dane mi było cieszyć się nim w ogrodzie zbyt długo. Opuściłam ogród na prawie dwa tygodnie. Trochę było mi żal, że nie mogłam obserwować wszystkich faz przebarwień, ale jakoś to przeżyłam.







Jedyną niedogodnością tej ogrodowej przerwy były stosy liści, które trzeba było zebrać po powrocie.






Przed wyjazdem zakończyłam wszystkie prace porządkowe w warzywniku i w sadzie. Rozsypałam tam dolomit. Na grządkach zostały pory, jarmuż i natka pietruszki.

Judith napisał(a)

Przepiękna ta soczysta zieleń, widać, ze susza nie doświadczyła Twojego ogrodu .
Haniu, w piekny sposób opowiadasz o swoich ogrodowych doświadczeniach - prosto, niewymuszenie, bez napinki, spokojnie, a emocjonalnie i ciekawie . Lubię czytać to, co piszesz .

Rzadko który ogród dysponuje piękną próchniczą glebą. Dla mnie glina jest idealną glebą ze wszystkich innych możliwych. Jej głównym atutem jest żyzność i długi okres, w którym trzyma wilgoć. Przy obecnych zawirowaniach pogodowych to niezaprzeczalne atuty.
Rzadko miewam jakiekolwiek napinki. Taki typ ze mnie. Co miał zrobić jutro, to zrobił wczoraj. Wielkim plusem obecnego etapu życia jest to, że bez wysiłku przychodzi mi rozróżnienie spraw ważnych i błahych. I oby mi tak zostało.
Uściski!

Anna_ogrodniczka napisał(a)

Ale pysznościami zakończyłas swoje piekne podsumowanie roku ten deser śliwkowy muszę wypróbować
Haniu piekny opis zycze Tobie sobie i wszystkim aby przyszły rok był również taki dobry i pracowity dał nam piekne plony i radość życia codziennego

Aniu, ten mój śliwkowy dodatek to jakaś wariacja na temat "śliwkowej nutelli". Uprościłam, co mogłam, smaczne to jest i niczego więcej mi nie trzeba. Życzę udanych eksperymentów w tej dziedzinie.
Dziękuję za noworoczne życzenia.

Już prawie koniec.
Pora na listopad 2022.
Jesień była piękna tego roku. Długa, ciepła i w miarę sucha. Ogród układał się do snu w swoim rytmie, a ja starałam się w ten rytm wpasować. Zgodnie z moją dewizą (co masz zrobić jutro, zrób dzisiaj}, skupiłam się na jesiennych porządkach w ogrodzie. Przycięłam róże, wycięłam większość bylin, okancikowałam rabaty. Nie lubię późnojesiennych i zimowych widoków na ogrodową zgniliznę pokrytą grzybem. Liście swobodnie opadały na glebę rabat i spokojnie wystarczą jako schronienie dla różnej maści ogrodowych organizmów. Wiosną cebulowe będą sobie wychodzić bez trudności. Ta metoda się u mnie sprawdza, więc nie przewiduję innej.
A na rabatach wciąż było sporo kolorów.












Zgodnie z tradycją w okolicach 20 listopada mieliśmy pierwszy śnieg. Wszystkie prace ogrodowe były już wtedy zakończone. Bardzo lubię widok podkreślonych kancików zimową porą.





W listopadzie rozpoczęłam dokarmianie ptaków.
A warzywnik pogrążony był w zimowym śnie. Na początku miesiąca wsadziłam ząbki czosnku jadalnego.

Tegoroczny grudzień był wyjątkowy. Nie pamiętam tak śnieżnego grudnia. Owszem, zdarzał się mroźny grudzień, ale takiej ilości śniegu już dawno w ogrodzie nie było o tej porze. Wszystkie rośliny zniosły ten atak zimy bez szwanku.



Po śniegu zostało wspomnienie. Pod koniec miesiąca temperatura podskoczyła do 10 stopni, słoneczko świeci. Można było tradycyjnie zakończyć stary sezon i rozpocząć nowy.
Wczoraj pobieliłam drzewka w sadzie. Pracowało się przyjemnie, choć wiatr był dosyć silny.





A dzisiaj mogłam odbyć ogrodowy spacer. Rozglądałam się po rabatach i zastanawiałam się, w którym miejscu potrzebne są jakieś ogrodnicze interwencje. Dzień staje się coraz dłuższy, więc ta pokusa działań z każdym dniem będzie większa.







Wyraźnie czuję, że idzie ku lepszemu.

Jutro rozpocznie się nowy rok, nowy ogrodowy sezon.

Życzę Wam i sobie, aby był to dobry rok dla wszystkich. Spokojny. Nie wiem jak Wy, ale ja mam przesyt ekscytujących zdarzeń wokół, dlatego spokój wydaje mi się taki istotny.
Dziękuję Wam za Waszą obecność. To miejsce jest dla mnie ważne i cieszę się, że w nadchodzącym roku znowu będziemy mogli się tu spotykać.
Do siego roku! Niech czas nam wszystkim sprzyja.

Haniu, dziekuję za życzenia. Oczywiście Tobie życzę zdrowia! I bądź nam dalej taką ogrodową Mędrczynią

Rojodziejowa napisał(a)

Haniu, dziekuję za życzenia. Oczywiście Tobie życzę zdrowia! I bądź nam dalej taką ogrodową Mędrczynią

Asiu, mogę się dożywotnio obsadzić w roli ogrodowiskowej "starej kobiety, która wysiaduje".
( "Utwór Różewicza „Stara kobieta wysiaduje” ukazuje cywilizację zagrożoną zagładą, zdominowaną przez ideały konsumpcyjne, pustkę mentalną, zanik autorytetów oraz rozkład moralny. Tytułowa bohaterka symbolizuje życiową energię i niezmienność podstawowych praw natury. ")
Jeśli przesadzę jednak z "mędrkowaniem", to dajcie subtelnie znać.
Uściski wielkie.

Haniu, Twoje mędrkowanie jest nienachalne i dlatego miłe w odbiorze .

Judith napisał(a)

Haniu, Twoje mędrkowanie jest nienachalne i dlatego miłe w odbiorze .

Muszę pilnować tej nienachalności.

Piękne wspomnienie 2022 roku
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku życzę.