Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

To tu- to tam- łopatkę mam !

Basieksp 21:25, 08 mar 2023


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 12658
Też pogodziłam się z psim bałaganem w domu nasza jak ma brudne łapy, to biorę takie wiaderko i po kolei każda łapa jest myta i wycierana ale brudne przednie łapy, to dla mnie znak, że coś broiła w ogrodzie
____________________
Basiek *** Ogród Basi i Romka( Pomorskie, okolice Chojnic)*** Wizytówka
Gruszka_na_w... 21:34, 08 mar 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24208
Basieksp napisał(a)
Też pogodziłam się z psim bałaganem w domu nasza jak ma brudne łapy, to biorę takie wiaderko i po kolei każda łapa jest myta i wycierana ale brudne przednie łapy, to dla mnie znak, że coś broiła w ogrodzie


U mnie same drogi gruntowe w sąsiedztwie. W taka pogodę łapy i brzuch ociekają błotem. Widok ręcznika tak przeraża mojego psiaka, że nie będę go jeszcze dodatkowo stresowała łapą w misce. Nie przejdzie.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Basieksp 21:42, 08 mar 2023


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 12658
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


U mnie same drogi gruntowe w sąsiedztwie. W taka pogodę łapy i brzuch ociekają błotem. Widok ręcznika tak przeraża mojego psiaka, że nie będę go jeszcze dodatkowo stresowała łapą w misce. Nie przejdzie.

Ja też bym go nie męczyła, jak wyschnie to piasek się wykruszy i można wtedy posprzątać po nim
____________________
Basiek *** Ogród Basi i Romka( Pomorskie, okolice Chojnic)*** Wizytówka
Martka 21:52, 08 mar 2023


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Rzadko go więc kąpiemy. Nerwowo reaguje w sytuacjach stresu. Ręcznik do wycierania jest bardzo podejrzany. Pozwala sobie wytrzeć grzbiet, ale brzuch i łapy już niechętnie. Nie przymuszam. Godzę się z tym błotkiem i piaskiem. On i tak dokonał wielkiego wysiłku, aby nam zaufać.



Haniu, rozczulające to!
Mój brat ma już piątkę... szóstego znalezionego musiał z bólem serca oddać do schroniska i ja też uważam protesty bratowej za głos rozsądku... ale brat go odwiedza regularnie... i szuka mu z wielkim zaangażowaniem domu.
 
Gruszka_na_w... 22:33, 08 mar 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24208
Martka napisał(a)


Haniu, rozczulające to!
Mój brat ma już piątkę... szóstego znalezionego musiał z bólem serca oddać do schroniska i ja też uważam protesty bratowej za głos rozsądku... ale brat go odwiedza regularnie... i szuka mu z wielkim zaangażowaniem domu.
 


I znajdzie mu ten dom z pewnością.
Protesty bratowej rozumiem. Wbrew pozorom, mimo najszczerszych chęci, nie da się zapewnić sporej gromadce psów odpowiedniej uważności na miarę potrzeb każdego psiaka. Tym bardziej, że te znajdki mają za sobą spory bagaż doświadczeń. Są jak dzieci specjalnej troski.
Zawsze mam z tyłu głowy historię z Violettą Villas, a ta nie skończyła się dobrze dla żadnej ze stron.
Mam już 5 schroniskowego psa. Tyle mogłam zrobić, choć podczas każdej bytności w schronisku ryczałam jak bóbr, bo serce chciałoby przygarnąć ich więcej.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Judith 23:39, 08 mar 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12706
Dziewczyny, do czyszczenia psich łap polecam starą szczotkę do butów ( a może do czegoś innego ona była? - sama nie wiem). Taka, w której włosie ma długość ok 1 cm. Tą szczotką wyczesuję błotko z łap, a potem łapy przecieram ręcznikiem specjalnie do łap przeznaczonym .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
darkowa 05:49, 09 mar 2023

Dołączył: 22 maj 2014
Posty: 398
O widzisz Judith nie pomyślałam o szczotce.
Bardzo dobry pomysł
Dzięki
____________________
krystyna {okolice Polanicy-Zdrój}
KasiaBawaria 09:52, 09 mar 2023


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
Widze, ze wy o czyszczeniu psow u nas leje od 2 tygodni a ja mam dwa z dlugim futrem. Lapy laduja do wiadra z czysta woda (duzo jej, by zmyl sie tez brud az po lokcie)- a reszta jest myta karcherem dla psow.Potem szybkie wycieranie recznikiem i oba czyste wchodza do domu.Kärcher ma akumulator i mam go tez w aucie, by czyste wsiadaly do bagaznika.Polecam nasze sa 2 razy dziennie na okolicznej lace i raz w lesie, wiec przychodza naprawde brudne.
____________________
Zapraszam na kawe
KasiaBawaria 09:54, 09 mar 2023


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Och, gdybym podobnie do Ciebie, miała teraz czekać na montaż szklarenki, to miałabym nerwy napięte jak postronki. To takie ważne ogrodowe wydarzenie.

Nasz pies jest ze schroniska. Ma za sobą jakieś traumatyczne doświadczenia. Uwielbia być głaskany, ale podświadomie zachowuje olbrzymią czujność. Kąpiel to jedyna sytuacja, w której ma zakładany kaganiec. Nie do końca jestem w stanie przewidzieć jego reakcję. Rzadko go więc kąpiemy. Nerwowo reaguje w sytuacjach stresu. Ręcznik do wycierania jest bardzo podejrzany. Pozwala sobie wytrzeć grzbiet, ale brzuch i łapy już niechętnie. Nie przymuszam. Godzę się z tym błotkiem i piaskiem. On i tak dokonał wielkiego wysiłku, aby nam zaufać.

Biedaczek
____________________
Zapraszam na kawe
Gruszka_na_w... 10:09, 09 mar 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24208
KasiaBawaria napisał(a)
Widze, ze wy o czyszczeniu psow u nas leje od 2 tygodni a ja mam dwa z dlugim futrem. Lapy laduja do wiadra z czysta woda (duzo jej, by zmyl sie tez brud az po lokcie)- a reszta jest myta karcherem dla psow.Potem szybkie wycieranie recznikiem i oba czyste wchodza do domu.Kärcher ma akumulator i mam go tez w aucie, by czyste wsiadaly do bagaznika.Polecam nasze sa 2 razy dziennie na okolicznej lace i raz w lesie, wiec przychodza naprawde brudne.


Twoje są u Ciebie od szczeniaczka. Miały czas, aby się przystosować. Mojego przerażają wszelkie dźwięki wydawane przez urządzenia. Pierwsze dwa lata przeżył w jakiś mocno niecywilizowanych okolicznościach. Kiedy go braliśmy, to przy jego charakterystyce schroniskowej była informacja, że "ma własne zdanie". Szanuję to i pozwalam mu na jego własną ocenę sytuacji; jest bezpiecznie, czy też nie. Tak było z czyszczeniem uszu, strzyżeniem, kąpielą czy wycieraniem po spacerze.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies