Też pogodziłam się z psim bałaganem w domu nasza jak ma brudne łapy, to biorę takie wiaderko i po kolei każda łapa jest myta i wycierana ale brudne przednie łapy, to dla mnie znak, że coś broiła w ogrodzie
U mnie same drogi gruntowe w sąsiedztwie. W taka pogodę łapy i brzuch ociekają błotem. Widok ręcznika tak przeraża mojego psiaka, że nie będę go jeszcze dodatkowo stresowała łapą w misce. Nie przejdzie.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Haniu, rozczulające to!
Mój brat ma już piątkę... szóstego znalezionego musiał z bólem serca oddać do schroniska i ja też uważam protesty bratowej za głos rozsądku... ale brat go odwiedza regularnie... i szuka mu z wielkim zaangażowaniem domu.
I znajdzie mu ten dom z pewnością.
Protesty bratowej rozumiem. Wbrew pozorom, mimo najszczerszych chęci, nie da się zapewnić sporej gromadce psów odpowiedniej uważności na miarę potrzeb każdego psiaka. Tym bardziej, że te znajdki mają za sobą spory bagaż doświadczeń. Są jak dzieci specjalnej troski.
Zawsze mam z tyłu głowy historię z Violettą Villas, a ta nie skończyła się dobrze dla żadnej ze stron.
Mam już 5 schroniskowego psa. Tyle mogłam zrobić, choć podczas każdej bytności w schronisku ryczałam jak bóbr, bo serce chciałoby przygarnąć ich więcej.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Dziewczyny, do czyszczenia psich łap polecam starą szczotkę do butów ( a może do czegoś innego ona była? - sama nie wiem). Taka, w której włosie ma długość ok 1 cm. Tą szczotką wyczesuję błotko z łap, a potem łapy przecieram ręcznikiem specjalnie do łap przeznaczonym .
Widze, ze wy o czyszczeniu psow u nas leje od 2 tygodni a ja mam dwa z dlugim futrem. Lapy laduja do wiadra z czysta woda (duzo jej, by zmyl sie tez brud az po lokcie)- a reszta jest myta karcherem dla psow.Potem szybkie wycieranie recznikiem i oba czyste wchodza do domu.Kärcher ma akumulator i mam go tez w aucie, by czyste wsiadaly do bagaznika.Polecam nasze sa 2 razy dziennie na okolicznej lace i raz w lesie, wiec przychodza naprawde brudne.
Twoje są u Ciebie od szczeniaczka. Miały czas, aby się przystosować. Mojego przerażają wszelkie dźwięki wydawane przez urządzenia. Pierwsze dwa lata przeżył w jakiś mocno niecywilizowanych okolicznościach. Kiedy go braliśmy, to przy jego charakterystyce schroniskowej była informacja, że "ma własne zdanie". Szanuję to i pozwalam mu na jego własną ocenę sytuacji; jest bezpiecznie, czy też nie. Tak było z czyszczeniem uszu, strzyżeniem, kąpielą czy wycieraniem po spacerze.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz